Polska - Walia 3-1 (1-1) Bramki: dla Polski - Marlena Rybacha - dwie (18-karny, 41-krótki róg), Wiktoria Błaszyk (43); dla Walii - Isabelle Howell (26-krótki róg). Przed ostatnim spotkaniem grupy A Walia, która miała na koncie dwa zwycięstwa, była już pewna awansu do najlepszej czwórki turnieju. Biało-czerwone z kolei musiały co najmniej zremisować, żeby zająć drugą lokatę premiowaną udziałem w półfinale. Polki po wyrównanej pierwszej kwarcie, w dalszej części meczu wzięły sprawę w swoje ręce. W 18. minucie sędziowie przyznali polskiemu zespołowi rzut karny po faulu bramkarki Walii na Jessice Mazur. Pewnym egzekutorem okazała się Marlena Rybacha. Po zdobyciu bramki Polki uzyskały wyraźną przewagę, lecz nie potrafiły wykorzystać żadnego krótkiego rogu. Rywalki po jednej z nielicznych akcji wywalczyły krótki róg i zmieniły go na gola. W drugiej połowie dominacja Polek była jeszcze większa. Biało-czerwone w końcu wykorzystały krótki róg (w całym spotkaniu miały ich siedem), a chwilę później po szybkim ataku wynik ustaliła Wiktoria Błaszczyk. Trener polskiej reprezentacji Janusz Micał nie krył zadowolenia z gry swoich podopiecznych. "Dziewczyny zagrały super konsekwentnie, tak jak sobie założyliśmy. Zmusiliśmy rywalki do naszej gry, bo w poprzednich meczach to Walijki dyktowały warunki. Szkoda jedynie tej straconej bramki, wiedzieliśmy jak krótkie rogi wykonują Walijki, ale po prostu piłka odbiła się trochę przypadkowo. W ofensywie natomiast wyglądaliśmy bardzo dobrze. Może gdybyśmy lepiej wykonywali krótkie rogi, powiedziałbym, że zagraliśmy perfekcyjne spotkanie" - powiedział selekcjoner. Jak dodał szkoleniowiec, wygrywając z Walią jego zespół wykonał jednocześnie dwa plany - zapewnił sobie udział w turnieju eliminacyjnym o pierwszą dywizję (wezmą w nich udział cztery najlepsze zespoły z turnieju w Pradze plus cztery najsłabsze reprezentacje z pierwszej dywizji) oraz udział w turnieju kwalifikacyjnym do przyszłorocznych mistrzostw świata. Gospodarzem mundialu będą Hiszpania i Holandia. Trzy najsłabsze drużyny z pierwszej dywizji (Irlandia, Szkocja i Włochy) oraz pięć najlepszych ekip z mistrzostw drugiej dywizji rywalizować będzie w październiku w turnieju w Rzymie. Prawo startu na mistrzostwach świata wywalczy tylko zwycięzca. W innym meczu grupy A Rosja wygrała z Litwą 5-0 (1-0). Obie te ekipy walczyć będą o lokaty 5-8. Polki zagrają z drugą drużyną z grupy B, gdzie sytuacja jest otwarta. O wszystkie zdecydują ostatnie pojedynki, które rozegrane zostaną w środę wieczorem: Białoruś - Austria i Francja - Czechy. Mistrzostwa potrwają do soboty. Marcin Pawlicki