Po stronie polskiej finały ME mają odbyć się w czterech miastach - Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu. Dwa miasta - Chorzów i Kraków są na liście rezerwowej, ale także chciałyby gościć uczestników Euro. Po stronie ukraińskiej organizację imprezy otrzymały Kijów, Donieck, Dniepropietrowsk i Lwów, a w rezerwie są Charków i Odessa. O terminie decyzji UEFA Drzewiecki poinformował w czwartek podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. 3 marca ma obradować Komitet Wykonawczy UEFA, który może zdecydować o rozszerzeniu organizacji Euro-2012 na 12 miast. Terminu tego nie jest jednak pewien szef zespołu PZPN ds. Euro 2012 Adam Olkowicz. - 23 stycznia pojedzie do UEFA silna delegacja PZPN i ministerstwa sportu; kolejny raz wywoła tam sprawę ilości miast, w których ma się odbywać Euro 2012. UEFA na razie nie podała kiedy i mocą czyjego postanowienia ta decyzja będzie ujawniona. Wydaje mi się logiczne, że będzie to decyzja Komitetu Wykonawczego, który będzie miał 3 marca jedno z posiedzeń i być może wówczas ta sprawa będzie omawiana. My chcielibyśmy jednak przyśpieszyć tę sprawę. Więcej będzie wiadomo na ten temat po naszej styczniowej wizycie w Nyonie - powiedział Olkowicz Po wizycie polskiej delegacji w Szwajcarii rozpocznie się cykl odwiedzin delegatów UEFA w Polsce i na Ukrainie. Pierwsza wizytacja prawdopodobnie będzie miała miejsce w lutym lub marcu. - UEFA wprowadziła system nadzoru nad przygotowaniami do mistrzostw poprzez powołanie ekspertów z różnych dziedzin; jest ich dziewięciu. W listopadzie w Polsce było pięciu z nich, teraz spodziewamy się kolejnych czterech. Przyjadą, będą pytać, notować, analizować, a potem sporządzą dla UEFA raport, który następnie z wnioskami zostanie przekazany państwom organizującym turniej. W ten sposób wyłoni się obraz naszych przygotowań na przełomie 2007 i 2008 roku - wyjaśnił Olkowicz. UEFA w najbliższym czasie będzie musiała podjąć jeszcze jedną bardzo ważną decyzję dla Polski i Ukrainy. Chodzi o przesunięcie terminu oddania do użytku stadionów, na których maję odbywać się mecze turnieju. Zgodnie z dokumentacją zgłoszeniową obiekty te powinny być gotowe w połowie 2010 roku, ale wiadomo już, że Warszawa, Wrocław i Gdańsk nie zdążą do tego czasu wybudować stadionów i będą gotowe dopiero w połowie 2011 roku. O tym, że UEFA wyrazi zgodę na przesunięcie tego terminu, mówi się już od kilku miesięcy. Podkreślała to poprzednia minister sportu Elżbieta Jakubiak, mówi o tym także obecny szef tego resortu Mirosław Drzewiecki. Takiej zgody władze futbolu europejskiego jeszcze jednak nie wydały. - Dotychczas zgłosiliśmy do UEFA przesunięcie terminu oddania do użytku Stadionu Narodowego w Warszawie - powiedział Olkowicz. - UEFA przyjęła to do wiadomości, natomiast o innych stadionach nie było jeszcze mowy. Sprawa musi zaistnieć formalnie, tzn. musi powstać oficjalny dokument, oparty na opinii samorządów i stwierdzający konieczność przesunięcia tego terminu. Gdy PZPN go otrzyma, wtedy zwróci się do UEFA z tym problemem. A reakcja w Nyonie trudna jest do przewidzenia. PZPN będzie musiał odpowiednio przygotować się, aby przekonać UEFA do zmiany terminów, zapisanych w dokumentacji zgłoszeniowej. - Będziemy musieli uzasadnić i poprosić UEFA o zrozumienie - tłumaczył Olkowicz. - Argumentację powinniśmy opracować wspólnie z ministerstwem sportu. UEFA nie jest bardzo surowa pod tym względem, a opóźnienia miały takie gospodarne państwa jak Austria i Szwajcaria. Stadion w Zurychu został oddany do użytku we wrześniu 2007 roku, a więc niecały rok przed rozpoczęciem Euro 2008. UEFA musiała się z tym pogodzić.