- Jest nutka rozczarowania, bo mogło być znacznie lepiej - nie krył Matlak. - Szkoda, że ten mecz z Chinkami nie wyszedł nam parę dni wcześniej. Gdybyśmy zagrali tak jak dzisiaj, to walczylibyśmy o wyższe lokaty. Z Chinkami wygrywamy bardzo rzadko, więc ten wynik tym bardziej cieszy. Turniej kończymy trzema zwycięstwami i świadczy to o tym, że fizycznie zespół nie był źle przygotowany. Nie było jednak łatwo, bo walka o lokaty 9-12 nie do końca nas satysfakcjonowała". - Polki miały bardzo zrównoważony atak, z trzema punktującymi zawodniczkami. Ciężko było nam się bronić, co dezorganizowało naszą grę. Nie radziliśmy sobie w przyjęciu zagrywki, sami słabo serwowaliśmy - ocenił mecz trener reprezentacji Chin, Yu Juemin - Na pewno jest to jakiś mały sukces - stwierdziła Aleksandra Jagieło. - Tylko szkoda, że wcześniej nam się nie udało pokonać Chinek, bo wówczas walczyłybyśmy w czołowej ósemce. Gdybyśmy zagrały tak skutecznie zagrywką i w ataku, to pewnie byśmy go wygrały. Tak się jednak nie stało. Te ostatnie zwycięstwa dają nam jednak nadzieję i wiarę w to, że w przyszłości może być lepiej". - Cieszyłyśmy się ze zwycięstwa, ale też z tego, że to już ostatni mecz mistrzostw, które trwały strasznie długo. Mogłyśmy więcej osiągnąć niż to dziewiąte miejsce, nie wykorzystałyśmy dużej szansy na lepszy wynik. Dla mnie te mistrzostwa były też nauką i zbieraniem doświadczenia. Dlatego z dużymi nadziejami wracam do kraju przed kolejnym sezonem ligowym. Trzeba zakasać rękawy i zacząć pracę od początku - powiedziała Berenika Okuniewska. - Bardzo nam zależało na zwycięstwie, by pokazać, że ta siatkówka też nam sprawia radość. Na pewno grałyśmy mnie nerwowo niż w poprzednim spotkaniu z Chinkami. Wypada tylko żałować, że ten wcześniejszy mecz nie skończył się takim wynikiem jak dzisiaj. Dziewiąte miejsce to także jest dobry wynik, z radością będziemy wracać do domu, bo optymistycznym akcentem zakończyłyśmy turniej. Zabrakło nam trochę szczęścia, by nawet grać o czwórkę, a ostatecznie przyszło nam walczyć o dziewiąte miejsce. Mamy sporo wniosków do wyciągnięcia, mam nadzieję, że ten występ na mistrzostwach da nam większego kopa do treningów - podsumowała Joanna Kaczor. Marcin Pawlicki, Toko