Książka "A Mother For All Seasons" została wydana we wtorek. Autorka opisuje w niej nawet zażenowanie, jakie wywołały zdjęcia jej syna palącego marihuanę po zwycięstwie w Pekinie. "Takie rzeczy się zdarzają. Myślę, że wszyscy rodzice przechodzą przez takie czy inne sytuacje" - powiedziała Debbie Phelps w ostatnim wywiadzie dla agencji AP. Było to drugi tego typu wyskok Phelpsa, który w 2004 roku, po zdobyciu sześciu złotych medali w Atenach, dostał wyrok za jazdę po pijanemu. Debbie Phelps uważa, że najważniejsze w takich sytuacjach jest wsparcie. "To było trudne, bardzo trudne - uważa Phelps. - Rodzice zawsze starają się słuchać swoich dzieci, ale oczekują, że one też będą słuchać, co się do nich mówi. On wie, że bardzo go kocham i że ma moje wsparcie we wszystkim". Książka podzielona jest na 12 rozdziałów, odpowiadających poszczególnym miesiącom w roku. Autorka opisuje swoje dzieciństwo w małym miasteczku w Maryland, utratę ojca i rozwód z mężem. "Co zrobić, kiedy życie się nie układa? Niektórzy popadają w depresję. Ale można to też zaakceptować i iść do przodu" - powiedziała. Debbie Phelps pracowała jako nauczycielka w szkole średniej, ale poczuła się bardziej spełniona, kiedy przeniosła się do placówki dla dzieci z uboższych rodzin. Wróciła na studia i otrzymała dyplom magistra, co później zaowocowało objęciem stanowiska dyrektora szkoły. Incydenty z życia jej syna naprowadziły Debbie Phelps na nowy trop: postanowiła zorganizować program pomocy dla sportowców, którzy osiągnęli sławę i nie potrafią sobie z tym poradzić. "Kiedy już osiągnie się cel, czasem trudno wrócić do rzeczywistości. Jeśli już przepłynęło się ostatni dystans, co robić dalej?" - powiedziała matka Phelpsa.