Jak poinformował Polski Komitet Olimpijski, w piątek, po otrzymaniu oficjalnego potwierdzenia z FIS, prezes Piotr Nurowski, działając na podstawie upoważnienia udzielonego mu przez zarząd PKOl, włączył do składu reprezentacji Ligockiego. Po tej decyzji olimpijska ekipa liczy 26 mężczyzn i 21 kobiet. "O tej decyzji poinformował mnie rano telefonicznie pan Nurowski. Jestem szczęśliwy, uradowany, czuję ogromną ulgę, bo w ostatnich dniach była nerwówka, czy będę mógł wystartować w igrzyskach. Przyznam, że zwątpiłem już w taką ewentualność, chociaż bardzo mnie wspierał ojciec i szerokie grono miłośników snowboardu" - powiedział Mateusz Ligocki. Pytany o ostatnie zawirowania, jego medialne wypowiedzi, w których niezbyt pochlebnie wypowiadał się m.in. o prezesie Polskiego Związku Snowboardu Marku Królu, zawodniku Macieju Jodce, przyznał, że być może poniosły go trochę nerwy. "Nie chcę teraz poruszać tego tematu. Na razie go zamykam, wyrzucam z głowy i skupiam się na igrzyskach. Zrobię wszystko, aby szybko wrócić do równowagi, podnieść się fizycznie i psychicznie. Chcę się skoncentrować na starcie. Mam nadzieję, że wypadnę lepiej niż w turyńskiej olimpiadzie. Po kwalifikacjach byłem trzynasty, a ostatecznie dwudziesty" - dodał 28-letni zawodnik. Prezes PZSnow żąda natomiast od niego oficjalnych i publicznych przeprosin, nie tylko związku, ale przede wszystkim Jodki. "My, jako związek, chcemy, by jak najwięcej naszych zawodników występowało w igrzyskach. On znalazł się jednak w ekipie, po obrażeniu Macieja Jodki i po zachowaniu niegodnym reprezentanta, nie mającym nic wspólnego z duchem olimpizmu. Po informacji prezesa Nurowskiego, że Mateusz został włączony do ekipy, byłem zdumiony, ale jednocześnie ucieszyłem się, iż nasza pula zawodników się zwiększyła. Oczekuję jednak od niego oficjalnych i publicznych przeprosin Maćka Jodki, który nie zasłużył na takie traktowanie. Nie chcemy, by było to jednak tylko rzucone na boku słowo przepraszam, ale by wykonał to na piśmie. Wtedy dopiero będziemy mogli wspólnie cieszyć się z wyjazdu do Vancouver" - powiedział Król. Oprócz Mateusza Ligockiego w Kanadzie wystąpi jego brat, 25-letni Michał, ich kuzynka, 26-letnia Paulina Ligocka (oboje halfpipe) i Maciej Jodko (snowcross). W ekipie, z rodziny Ligockich, jest jeszcze trener i ojciec Pauliny - 54-letni Władysław oraz brat Mateusza i Michała, 30-letni Łukasz, członek misji olimpijskiej.