Tygodniowy pobyt w zakopiańskim Ośrodku Przygotowań Olimpijskich COS zakończyli w sobotę dwaj bokserzy , którzy zakwalifikowali się na igrzyska olimpijskie w Pekinie - Łukasz Maszczyk (48 kg) i Rafał Kaczor (51 kg). "Zawodnicy naprawdę ciężko tu trenowali. Co drugi dzień biegi w góry pod okiem Macieja Mojżyszka. Wbiegli między innymi na Giewont i Kasprowy Wierch" - powiedział trener bokserskiej kadry olimpijskiej Ludwik Buczyński. Zdaniem trenera zawodnicy są w dobrej formie i w Zakopanem wypracowali niezłą kondycję. "Chłopcy na Kasprowy wbiegli w 58 i 62 minuty, to chyba rekord! Oczywiście góry to nie wszystko. Były ćwiczenia na siłowni, odnowa biologiczna, basen i ćwiczenia rozciągające" - dodał Buczyński. W niedzielę obaj zawodnicy wezmą udział w meczu bokserskim ze Szwedami w Zielonce k. Warszawy. "Potem też nie będzie zbyt wiele czasu na odpoczynek. W dniach 3-5 czerwca Łukasz i Rafał przejdą badania lekarskie w Warszawie a następnie, szlakiem Papy Stamma, jedziemy do Cetniewa, gdzie 8 czerwca rozpoczniemy zgrupowanie. Potem kilka startów, 26 czerwca jedziemy na czternastodniowe zgrupowanie do Niemiec, po którym czekają nas mecze w Kijowie" - wyliczał trener. Buczyński dodał, że do Pekinu kadra bokserska wyjeżdża w pierwszych dniach sierpnia. "Rozpoczynamy walki na igrzyskach 12 i 13 sierpnia, więc musimy mieć przynajmniej 10 dni aklimatyzacji. Kaczor jest siódmy rok w szerokiej kadrze a Maszczyk czwarty, jednak to ich debiut olimpijski. Duch walki jest. Chłopcy powiedzieli, że jadą po medale i ja w to wierzę. Zwłaszcza, że ostatni medal olimpijski dla Polski (brązowy) zdobył w 1992 roku w Barcelonie Wojciech Bartnik" - stwierdził Buczyński.