Słowak pomimo bólu i dyskomfortu dograł prawie do końca meczu (w 75 minucie zmienił go Ayala). Po dokładniejszych badaniach okazało się, że szczęka nie jest złamana, lecz pęknięta. Zamiast dwóch miesięcy Skrtel pauzować więc będzie około dwóch tygodni - informuje telewizja "Sky Sports". "Faktycznie, szczęka nie jest złamana, tylko dość poważnie pęknięta" - potwierdza agent piłkarza, Karol Csonto. Jak prognozują lekarze już za dwa tygodnie defensor będzie mógł wystąpić w meczu ligowym, pod warunkiem, że założy specjalną maskę ochronną.