- Chciałbym podziękować wszystkim ludziom związanym z Wisłą za pięć lat spędzonych w tym klubie. Decyzja o rozstaniu z nim była dla mnie bardzo trudna, ale takie jest życie. Teraz jednak cieszę się, że tak postąpiłem. Będę robić wszystko, by zaistnieć w nowym zespole - powiedział Pawełek podczas piątkowej konferencji prasowej. Podkreślił, że ze sportowego punktu widzenia nie stracił odchodząc z Polski. - Przez dwa ostatnie tygodnie byłem na zgrupowaniu z nowym klubem, zaś liga wznawia rozgrywki za tydzień. Wróciłem do Polski na kilka dni, a w niedzielę będę znowu w Turcji. W przerwie zimowej mój nowy zespół został przemeblowany, sporo zawodników odeszło. Działacze robią jednak wszystko, by utrzymać drużynę w superlidze - dodał Pawełek. Przyznał, że miał też wstępną propozycję z Herthy Berlin, ale wybrał ofertę tureckiego klubu, gdyż ten szybciej zdecydował się podpisać kontrakt. - Nie chciałem zostać na lodzie - podkreślił. - Chciałbym ci życzyć, byś w Turcji osiągał sukcesy, spełnił swoje marzenia sportowe. Wisła nie była szczęśliwa z powodu twojego odejścia. W ostatnich miesiącach pokazałeś, że wchodzisz w swój najlepszy wiek bramkarski. Ale takie jest życie - musimy szukać kogoś nowego - powiedział prezes krakowskiego klubu Bogdan Basałaj. Zawodnik z rąk prezesa oraz przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców Wisły otrzymał klubowe pamiątki, m.in. szalik. Jak przypomniał rzecznik prasowy Wisły Adrian Ochalik piłkarze "Białej Gwiazdy" przygotowania do gier wiosennych - już bez Pawełka i braci Brożków - rozpoczną w poniedziałkowe południe. W tym samym dniu - późnym popołudniem - odbędzie się oficjalne pożegnanie bliźniaków z klubem (odeszli do Trabzonsporu Trabzon). Pawełek występował w krakowskim zespole przez ostatnie pięć lat. W tym czasie dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski (w 2008 i 2009 roku). Wcześniej grał w Odrze Wodzisław. Z klubem z Turcji podpisał półtoraroczny kontrakt. Po 17 kolejkach tureckiej ekstraklasy Konyaspor z dorobkiem 14 punktów zajmuje 16., spadkowe, miejsce.