Intreria.pl: Porażka z takim przeciwnikiem i w takich okolicznościach boli chyba szczególnie? - Przegraliśmy na własne życzenie, dawno nie pamiętam meczu przegranego w taki sposób, w którym mieliśmy tyle szans. Dochodziliśmy ich na jedną bramkę, potem robiliśmy głupoty w ataku i Francuzi znowu odskakiwali. I tak w kółko. Dlaczego? - Nie wiem co się dzieje. Momentami robimy fajne akcje, dobrze przygotowane i w czystej sytuacji trafiamy w bramkarza. To boli. Gramy zbyt indywidualnie, robimy proste błędy, ale nie wiem z czego to wynika. Gramy katastrofę. Ty również nie przypominasz zawodnika choćby z poprzedniego sezonu. - Wiem, że spisuję się poniżej oczekiwań, kilku innych chłopaków też, ale niech mówią za siebie. Winę za porażkę biorę na siebie, bo ode mnie więcej się wymaga i więcej oczekuje. lech, Chambery