Mariusz Czerkawski jako młody chłopak podjął odważną decyzję, by wyjechać z Polski do Szwecji, gdzie miał zdecydowanie większe szanse na rozwój kariery hokejowej. W najnowszym wywiadzie słynny sportowiec wyznał, że początki były naprawdę trudne, ale zawziął się w sobie i nie zamierzał odpuszczać. Mariusz Czerkawski gorzko o swoich początkach "Czasami się budziłem i miałem łzy w oczach. Ale widziałem, że kiedy wrócę, to drzwi mogą się zatrzasnąć na dobre. Wszyscy znamy kariery, kiedy ktoś wyjeżdżał, nie potrafił się odnaleźć, rozmawiał niemal wyłącznie po polsku, nie był w stanie wejść w środowisko zawodnicze. Ja zostawiłem wtedy swoje życie w Polsce" - wyznał w programie "Życie po życiu". Mariusz dodał, że nie spodziewał się tego, jak potoczy się jego dalsza kariera. "Nikt nie wyjeżdżał do Finlandii czy Szwecji, to była za wysoka półka. Pociągnąłem wtedy za sobą kilku kumpli. Tylko oni wyjechali na rok, może dwa, i większość wracała. Mnie udało się zagrać w meczu gwiazd ligi szwedzkiej i stamtąd pojechać jeszcze dalej. Pomógł fakt, że w tym samym czasie byłem draftowany. Na 10 dni zaproszono mnie do Bostonu. Dostałem przepustkę i poleciałem. Mówili, że mogę już u nich zostać. Ale nie chciałem być zawieszony w Europie. Dograłem dwa lata kontraktu w Szwecji, dzięki temu mogłem też bez przeszkód występować w reprezentacji Polski" - wspomina. Potem zaczęła się jego wielka kariera za Oceanem w NHL. Jednak te kilka lat spędzonych w Szwecji zaowocowały czymś jeszcze - związkiem z piękną Izabellą Scorupco. Hokeista i aktorka poznali się w Sztokholmie na jednym z bankietów. Zamienili wówczas kilka zdań, ale między nimi niemal od razu zaiskrzyło. Po kilku latach zakochani wzięli ślub. W 1997 roku przyszła na świat ich córka, która otrzymała imię Julia. Mariusz Czerkawski zaskoczył wyznaniem ws. rozwodu z Izabellą Scorupco Niestety, dwa lata po ślubie Scorupco i Czerkawski ogłosili separację. Rozwód wzięli jednak dopiero w 2002 roku. "Tak naprawdę mężem Izy byłem niecałe dwa lata. Szkołę życia dostałem po rozwodzie" - wyznał gorzko po latach Czerkawski. Teraz sportowiec przerwał milczenie ws. obecnych relacji ze swoją byłą żoną. Z perspektywy czasu stwierdzi, że nie żałuje rozstania z Izabellą. Dzięki temu miał bowiem szansę na poznanie obecne partnerki. "Zależy, jak na to spojrzysz. Jeśli potem spotykasz wspaniałą kobietę i jesteś szczęśliwy w drugim związku przez ponad 20 lat, to trudno taki rozwód nazwać porażką. Może dobrze, że tak się stało. Szczególnie że z pierwszą żoną mamy fajny kontakt, mamy wspaniałą córkę. Często, kiedy jesteśmy w Stanach, spędzamy czas wspólnie z Emilią czy synem Iwo, odwiedzamy się. Fajnie, że udało się to tak poukładać. Obojętnie, co się wydarzyło, nadal musisz pracować nad tym, aby było okej. Dać sobie szansę, żeby wszystko znów zadziałało" - wyjawił Czerkawski Sportowym Faktom. Tak Czerkawski poznał obecną ukochaną. Aleksander Kwaśniewski w tle Czerkawski od siedemnastu lat układa sobie życie z Emilią Raszyńską. Ją także poznał na wystawnym przyjęciu, a świadkiem poniekąd był sam Aleksander Kwaśniewski. Tak to wspomina hokeista. "To było trochę śmieszne, bo byliśmy na wielkiej imprezie, gdzie akurat gościł też prezydent Kwaśniewski. Jak to przy prezydencie, była obecna ochrona. Impreza była dostojna, miałem na sobie białą koszulę, garnitur, krawat. Chodziłem ze słuchawką w uchu z wiszącym kabelkiem, bo musiałem porozmawiać z kolegami - dopiero przyjechałem do Polski i umawiałem się na kolejne spotkanie wieczorem. Słyszałem jakieś przemówienie, ale musiałem na moment wyjść. Wtedy usłyszałem z boku, że teraz nie wolno. Mówiła Emilia. Zamieniliśmy kilka zdań, zaczęliśmy rozmawiać. Potem okazało się, że pomyliła mnie z ochroniarzem. Bo tak wyglądałem z tą słuchawką przy uchu. Ważyłem wtedy 10 kilo więcej. Nie 83 jak teraz, ale pewnie z 92 kg. I nie chodzi o większy brzuch, tylko mięśnie - przecież dużo trenowałem. I tak zaczęła się nasza znajomość" - opowiada Czerkawski. Para doczekała się syna Iwo, który dziś ma już 15 lat. Jego ojciec wyjawił właśnie, o jakiej przyszłości marzy jego pociecha. W ślady Czerkawskiego raczej nie pójdzie. "Po sześciu latach treningów odmówił gry w hokeja. (...) Od kilku miesięcy trwa powrót do golfa. Marzy o tym, aby uprawiać właśnie ten sport" - dodał na koniec Czerkawski.