Marek Szkolnikowski w połowie 2023 roku oficjalnie poinformował, że odchodzi z TVP Sport. Ta decyzja była wielkim szokiem dla całego środowiska sportowo-medialnego. Szkolnikowski zakończył swoją bardzo długą karierę w strukturach Telewizji Polskiej. Od 2017 roku był dyrektorem stacji i trzeba przyznać, że jego praca musi zostać oceniona w sposób jednoznacznie pozytywny, bo Szkolnikowski wyniósł TVP Sport na zdecydowanie wyższy poziom. Co za zwrot akcji w Ekstraklasie. Zwycięski gol w ostatnich minutach Historia Szkolnikowskiego z Telewizją Polską rozpoczęła się w już w 2007 roku. Wówczas w wieku 24 lat rozpoczął swoją, jakby nie patrzeć, wielką karierę medialną. Po jego odejściu pojawiło się wiele złych głosów, które mówiły o negatywnych zachowaniach Szkolnikowskiego. Te wspomnienia byłych pracowników opublikowało "WP SportoweFakty", bazując na wypowiedziach trzech osób, które ze Szkolnikowskim miały w swojej karierze nie po drodze. Były dyrektor TVP Sport w programie "Hejt Park" na Kanale Sportowym bronił się przed oskarżeniami. Szkolnikowski uderza. Były prezes TVP Sport nie pozostawił złudzeń - W ostatnich miesiącach ja tak naprawdę zrozumiałem, co tak naprawdę w życiu jest ważne, że najważniejsze są te relacje. Odnośnie moich potyczek z pracownikami... są trzy osoby. Trzy osoby, do których dotarła "Wirtualna Polska", które się w sposób negatywny wypowiadały na mój temat. Szkoda, że ten artykuł powstał w tak nierzetelny sposób, bo jeżeli przez tyle lat w TVP Sport pracowało 250, jeśli nie trzysta osób, to dotarcie do trzech, które mają do mnie osobisty żal, jest trochę nieuczciwe - powiedział. - Ja podchodziłem do tego bardzo dżentelmeńsko. Nigdy nie oceniałem swoich pracowników publicznie, wręcz przeciwnie, jeżeli zdarzały się jakieś trudne sytuacje, to stawałem w obronie zespołu, a sprawy załatwialiśmy wewnątrz. Natomiast, jeśli ktoś przez osiem lat milczał i nagle, kiedy mnie nie ma, to nagle wylewa na mnie wiadro pomyj, to uznałem, że zwyczajnie na to odpowiem. Ja szanuje to, że ktoś może do mnie mieć uraz osobisty, z jakichś przyczyn. To jest normalne, bo jesteśmy ludźmi. Każdy nas ma swoje emocje, ambicje ego. Natomiast, nie może tak być, że później ktoś wymyśla jakieś historie i opowiada totalne bzdury. Ja jestem w stanie z każdym porozmawiać i wytłumaczyć, bo wobec każdego zachowałem się odpowiednio. Każdy dostał drugą szansę, nikt nie został zwolniony nagle, wszystko miało swoje uzasadnienie i to był pewien proces - dodał Szkolnikowski. Ogromna tragedia przed meczem Ruchu z Legią. Policja potwierdza śmierć kibica Nie zabrakło także tematu Cezarego Kuleszy, który w ostatnich miesiącach zbiera bardzo dużo krytyki. Były dyrektor TVP Sport nie pozostawił żadnych złudzeń, w sprawie swojej oceny jego kadencji na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Kontrakty czysto biznesowe, które PZPN podpisał są oczywiście na najwyższym poziomie i te przychody związku są imponujące. Natomiast, komunikacyjnie, związek leży, absolutnie. Cezary Kulesza dał się wmanewrować w jednokierunkową uliczkę, w której ta wódka jest odmieniana przez wszystkie przypadki. Na pewno ta kadencja ma swoje sukcesy, ale także ciemne strony. Dopiero w marcu okaże się, jak faktycznie będzie oceniana ta kadencja - ocenił były dyrektor TVP Sport. Przypomnijmy, w marcu reprezentacja Polski zawalczy o mistrzostwa Europy w Niemczech. Biało-Czerwoni zmierzą się w półfinale barażów z Estonią, która przyjedzie do Warszawy. W ewentualnym finale na naszą kadrę czekać będą Walijczycy lub Finowie i będzie to spotkanie wyjazdowe.