Trener Robert Maaskant w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że jest zaskoczony artykułami w prasie sugerującymi, że pomocnik Białej Gwiazdy symuluje uraz stopy. "Media przedstawiły sprawę w taki sposób, że wygląda na to, jakby klub nie wiedział o planach Maora i o sposobach jego leczenia. To nie jest prawda. Maor otrzymał pozwolenie od klubu na wyjazd do Izraela na święto Jom Kippur. Poleciał do kraju kilka dni wcześniej - na co również miał zgodę - na spotkanie ze specjalistą od tego rodzaju kontuzji, jaka się jemu przydarzyła. Nie udało mu się do niego dostać, ale był w kontakcie z dwoma innymi lekarzami. Przechodził rehabilitację zarówno w Krakowie, jak i podczas pobytu w Izraelu" - powiedział szkoleniowiec Wisły Kraków. Maor Melikson ponownie wyjedzie do swojego kraju, gdzie ma już wyznaczone spotkanie z doktorem Meirem Niską. "To bardzo dobry lekarz, dlatego trudno się do niego dostać. Ludzie z całego świata chcą się z nim skonsultować. W weekend Maor się z nim spotka i do Krakowa wróci w poniedziałek" - dodał Maaskant.