44-letni Mancini wciąż ma ważną umowę z Interem, którą podpisał zanim jego miejsce zajął Jose Mourinho. Kontrakt, który wygaśnie za dwa lata, ma zostać rozwiązany wcześniej, by włoski szkoleniowiec mógł objąć posadę w innym klubie. Do tej pory nikt bowiem nie chciał przejąć zobowiązań mediolańskiej ekipy i wypłacać Manciniemu 6 milionów funtów rocznie. W czwartek odbyło się spotkanie, na którym prezydent Interu, Massimo Moratti ustalił warunki z menedżerem trenera, Giorgio De Giorgisem. - Zobaczymy, co się stanie w najbliższych tygodniach - zapowiada Mancini. - Już kiedyś powiedziałem, że nigdy nie wiesz, kiedy przyjdzie ci trenować wielką drużynę. Mancini jest wymieniany jako kandydat do zastąpienia Manuela Pellegriniego w Realu Madryt. Co ciekawe, kibice "Królewskich" nie chcą widzieć na ławce trzykrotnego zdobywcy scudetto z Interem. W sondzie na stronie internetowej dziennika "Marca" zaledwie 3% fanów opowiedziało się za Mancinim. Faworytem kibiców jest Michael Laudrup.