Dziennik "Hoy de La Plata" informuje, że do klubu Estudiantes la Plata wpłynęła oferta z Manchesteru opiewająca na 50 milionów pesos (7 milionów funtów). Mówi się, że nowy trener "The Citizens", Roberto Mancini, chciałby mieć u siebie w drużynie, byłego kompana z czasów gry w Sampdorii i Lazio. W tej drugiej drużynie obaj święcili sukcesy - wygrali Serie A, Puchar Włoch i Superpuchar Europy. Później Mancini, już jako trener Interu, sprowadził Verona na Giuseppe Meazza. I znów nadeszły sukcesy: dwa Puchary Włoch, dwa Superpuchary Włoch i mistrzostwo Serie A. Pierwsze reakcje na propozycje Man City były negatywne. Ale w miarę upływu czasu pojawia się coraz więcej głosów popierających sprzedaż Verona. Pieniądze z jego transferu pomogłyby załatać rosnącą dziurę w budżecie Estudiantes. Dla 35-letniego Verona transfer do Manchesteru City, byłby powrotem do angielskiego "miasta włókniarzy". Dziewięć lat temu Manchester United zapłacił bowiem za niego Lazio aż 28 milionów funtów. Veron pograł przy Old Trafford przez dwa sezony i został sprzedany do Chelsea. Przez wielu został ogłoszony największą transferową porażką w dziejach klubu. Teraz jako gracz "The Citizens", mógłby odegrać się na swoim byłym pracodawcy. Zwłaszcza, że "La Brujita" po trzydziestce wspiął się na absolutny szczyt swoich umiejętności. W barwach Estudiantes został wybrany najlepszym piłkarzem Ameryki Południowej, a selekcjoner Argentyny, Diego Maradona powołał go do kadry narodowej. Gra 35-latka sprawiła również sporo kłopotu wielkiej Barcelonie, podczas niedawnego finałowego meczu o klubowe mistrzostwo świata.