"Mam już wybrańców. Ale jeśli chodzi o nazwiska, proszę mnie nie pytać" - zastrzega Beenhakker w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Holenderski szkoleniowiec podkreśla, że nie miał żadnych trudności w wytypowaniu 26 nazwisk z 32, które przed paroma tygodniami znalazły się w tzw. szerokiej kadrze. "Od początku wiedziałem, czego chcę. Musiałem powołać szeroką kadrę, bo do końca chciałem mieć możliwość zmian. Zapewniam, że ludzie, których wybrałem, to najlepsza kadra na jaką w tej chwili stać Polskę" - dodaje Leo.