"To były pierwsze z ponad trzydziestu zaplanowanych na ten sezon konkursów. Podczas treningów i skoków w zawodach można było zauważyć, kto jest w formie, a kto ma jeszcze problemy ze skakaniem na śniegu. Ale absolutnie nie powinno się traktować wyników z Kuusamo zbyt poważnie. To trudna skocznia, dodatkowo tradycyjnie panowały tu fatalne warunki, więc rezultaty nie są miarodajne" - powiedział w "Dzienniku" były znakomity austriacki skoczek, a obecnie komentator telewizyjny Andreas Goldberger. "Prawdziwy układ sił poznamy w Pragelato i Engelbergu. Zaczynający się po tych konkursach Turniej Czterech Skoczni to okres, kiedy skoczkowie osiągają najwyższy poziom" - dodał Austriak, który ocenił skoki Adama Małysza. "Adam musi się poprawić. W tym momencie jest sporo zawodników lepszych od niego. Jego skoki wyglądają nieźle. Niestety, jest spięty, brakuje mu takiej łatwości, lekkości skakania jaką widać na przykład u Simona Ammanna" - podkreślił "Goldi". Celem głównym dla Małysza w tym sezonie są mistrzostwa świata w Libercu. Zdaniem Goldbergera, lider naszej kadry ma szansę na szósty medal mistrzostw świata. "Do mistrzostw zostały trzy miesiące. To mnóstwo czasu na treningi i ewentualne korekty. Kiedy Adam wskakuje na swój najwyższy poziom, jest w stanie wygrać z każdym. Medal w Libercu jest w jego zasięgu" - podkreślił.