"Trudno, żebym nie był zadowolony. Uzyskałem ostatnio najlepsze wyniki w tym sezonie. To mnie bardzo cieszy, tym bardziej, że w ogóle nie miałem lecieć do Kanady" - zdradza Adam. "W Zakopanem czułem się fatalnie. Spędziłem dwa dni w łóżku, żeby się wykurować i móc polecieć. Na szczęście samopoczucie się poprawiło, a ja zrobiłem postępy. To dla mnie ważne" - dodaje. Jaki ma teraz plan? Kontynuować postępy, aby wreszcie zacząć skakać na miarę możliwości. "Teraz będę się starał, aby być w dziesiątce i rywalizować z najlepszymi. Wystartuję w konkursach PŚ w Niemczech, ale nie wiem jeszcze, czy wezmę udział w lotach narciarskich w Obersdorfie" - zdradza Małysz.