Polacy stanęli na podium PŚ dopiero po raz trzeci w historii. Wcześniej dokonali tego 9 grudnia 2001 roku w austriackim Villach i 21 marca 2009 roku w słoweńskiej Planicy. W niedzielę (godz. 14.00) Adam Małysz, Kamil Stoch i Piotr Żyła będą rywalizowali w konkursie indywidualnym. Z drużyny, która wywalczyła miejsce na podium, zabraknie Stefana Huli. 24-letni skoczek ze Szczyrku nie przebrnął piątkowych kwalifikacji. Indywidualnie w sobotę najlepszy był Austriak Thomas Morgenstern. Małysz miał czwarty rezultat, a 13. wynik zanotował Stoch, który od konkursów w Zakopanem utrzymuje wysoką formę. Smak zwycięstwa w tym niespełna siedmiotysięcznym miasteczku "Orzeł z Wisły" zna doskonale. Wygrał tam w 2001 roku, a przez cztery kolejne lata był rekordzistą skoczni. Małysz pokazał w sobotę, że nie ma już śladu po upadku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Na szczęście uraz kolana nie okazał się poważny. W klasyfikacji generalnej PŚ prowadzi Morgenstern - 1384 punkty. Drugiego Szwajcara Simona Ammanna wyprzedza o 431, trzeciego - rodaka Andreasa Koflera o 469, a Małysza o 549 pkt.