"To trudna skocznia i nigdy za nią nie przepadałem" - dodał lider polskiej reprezentacji. "Zawsze chciałoby się więcej, ale mogę być zadowolony. Na pewno moje skoki wyglądają lepiej, niż wcześniej w Harrachovie czy Predazzo. Już w Zakopanem zaczynało to fajnie wychodzić. Ostatnio dobrze pracowałem i dochodzę do swojej techniki. Udało mi się poprawić kilka elementów. Obecnie skupiam się na dojeździe do progu oraz na jak najlepszym odbiciu. Cieszę się, że moja forma się ustabilizowała i znowu oddaję równe skoki. Choć do optymalnej dyspozycji trochę mi jeszcze brakuje. Mam nadzieję, że wszystko wypali podczas mistrzostw świata w lotach" - podkreślił Małysz.