- Jak oceniam swoje czwartkowe skoki? Całkiem przyzwoite, chociaż chciałoby się skakać jeszcze lepiej technicznie. Ciągle staram się coś poprawiać, ale jest coraz lepiej. Przed zawodami jestem optymistą - przyznał zadowolony Małysz. Nasz mistrz nie zakłada sobie planu minimum przed konkursami w Zakopanem. - Najważniejszy dla mnie jest spokój. Jak będę spokojny na rozbiegu i zrealizuję swoje cele, to będzie dobrze - wyjaśnił "Orzeł" z Wisły. Wielka Krokiew to szczególna skocznia dla Małysza, który wielokrotnie znajdował formę w Zakopanem przed kolejnymi startami. Dlatego też darzy wielkim szacunkiem zimową stolicę Polski. - To jest szczególne miejsce, nie tylko dla mnie. Takiej publiczności mogą nam tylko zazdrościć, nawet na kwalifikacjach frekwencja dopisała - podkreślił. Przed sezonem wiele mówiło się o tym, że po igrzyskach w Vancouver Małysz zakończy sportową karierę. Sam zainteresowany zdementował te doniesienia. - Jeśli zdrowie dopisze i będzie motywacja, to będę chciał pociągnąć do przyszłorocznych mistrzostw świata w Oslo - zdradził Małysz. ZOBACZ ROZMOWĘ Z ADAMEM MAŁYSZEM - Bardzo dobrze się tam czuję. Na starej skoczni jako jedyny wygrałem pięciokrotnie. Chciałbym jeszcze tam wystąpić. Decyzji na 100 procent nie podjąłem, ale już teraz nastawiam się z optymizmem na przyszły sezon - dodał najlepszy polski skoczek narciarski w historii. Dariusz Jaroń, Zakopane CZYTAJ TAKŻE Świetny skok Małysza, 9 Polaków w konkursie Stoch: Nie zamierzam deptać po piętach Adamowi Byli skoczkowie na rockowo