W zawodach rozegranych na Wielkiej Krokwi w Zakopanem tuż za Małyszem uplasował się Mateusz Rutkowski, który w drugiej serii poszybował 133,5 metra. - Wiem, że Mateusz skacze teraz bardzo dobrze. Ja też chciałem dobrze skoczyć, a oddałem przeciętny skok - stwierdził Adam. Skoczek z Wisły przyznał również, że wciąż poszukuje wielkiej formy. - Cały czas czegoś szukam. Wciąż mam lepsze i gorsze skoki. Nie mam takiego automatu, jaki miałem w zeszłym roku na mistrzostwach świata, czy też dwa lub trzy lata temu. Wtedy wychodziłem na belkę, siadałem i nie musiałem o niczym myśleć, bo oddawałem dobry skok. Adam jak zwykle, w stolicy Tatr, najbardziej wychwalał kibiców. - Publiczność zawsze mnie motywuje i staram się to wykorzystać. Jeśli zawodnik jest w formie to jeszcze bardziej potrafi to wykorzystać. Jeśli jest bez formy, ale umie to wykorzystać, to też jest bardzo dobrze.