Polak zajął w sobotę piąte miejsce awansując w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na czwartą pozycję. - Jestem pozytywnie nastawiony, a przede mną jeszcze niedzielny konkurs. Mam nadzieję, że miejsce będzie równie dobre, a może nawet lepsze niż w sobotę - dodał Małysz. Jedyny Polak w dzisiejszym konkursie bardzo dobrze zaprezentował się w pierwszej serii skacząc 223,5 m. W drugiej było już trochę gorzej. Małysz skoczył o dziewięć metrów krócej. - Drugi skok był spóźniony, dlatego w drugiej fazie lotu zabrakło szybkości - stwierdził Polak. Małysz odniósł się także do kwestii, że ciągle na nim spoczywa odpowiedzialność za polskie skoki. - W tym sezonie brakowało mi wsparcia kolegów podczas zawodów. Na jego początku Robert (Mateja - przyp. red.) cały czas się kwalifikował do trzydziestki, raz jemu lepiej szło, raz mi, a ja dostałem "powera", żeby z nim rywalizować o lepsze miejsce. Później jego forma się obniżyła i to wszystko stało się takie monotonne - tłumaczył Małysz. - Chciałbym jednak w przyszłości, gdy będę już tylko widzem, aby obserwować jak polski zawodnik np. Kamil Stoch, który skacze ostatnio bardzo przyzwoicie, będzie zdobywał Puchar Świata - dodał najlepszy polski skoczek. Paweł Pieprzyca, Planica Zobacz wyniki konkursu w Planicy oraz klasyfikację generalną PŚ. Wielkie podsumowanie sezonu z INTERIA.PL! Zobacz relację z czata z Adamem Małyszem Zobacz galerię zdjęć z Planicy W sobotę naszym gościem na czacie będzie Heinz Kuttin! Zapraszamy! We wtorek naszym gościem na czacie będzie Apoloniusz Tajner! Zapraszamy!