W kalendarzu Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) znalazło się dwadzieścia osiem zawodów, o sześć mniej niż przed rokiem. Najważniejszą imprezą będą jednak igrzyska olimpijskie w Vancouver (12-28 lutego 2010). Adam Małysz debiutował w Pucharze Świata 4 stycznia 1995 roku na zburzonej już skoczni Bergisel w Innsbrucku. Jako jedyny, obok słynnego Fina Mattiego Nykaenena, czterokrotnie triumfował w klasyfikacji generalnej (w latach 2001-03 i 2007). Do tej pory wystąpił w 304 konkursach indywidualnych, odnosząc 38. zwycięstw. Po raz ostatni na najwyższym stopniu podium stanął 25 marca 2007 roku w Planicy. Więcej wygranych ma w dorobku tylko Nykaenen - 46. Na podium pucharowych zawodów polski skoczek wszech czasów stanął 77-krotnie. W tym rankingu również jest drugi, za Finem Janne Ahonenem, który po rocznej przerwie wraca na skocznie. Małysz, który 3 grudnia skończy 32 lata, i nieco ponad pół roku starszy od niego Ahonen będą jednymi z najstarszych w stawce. Za rywali będą mieć całą plejadę sporo młodszych zawodników, z triumfatorem ostatniej edycji niespełna 20-letnim Austriakiem Gregorem Schlierenzauerem na czele. Długo w świetnej formie utrzymuje się również Szwajcar Simon Ammann, który nie miał sobie równych w tegorocznym cyklu Letniej Grand Prix. Przygotowania Małysza do najbliższego sezonu różniły się od poprzednich. Po raz pierwszy ćwiczył indywidualnie, innym tokiem niż kadra prowadzona przez Łukasz Kruczka. Trenerem najlepszego polskiego skoczka jest, podobnie jak w końcówce poprzedniego sezonu, Fin Hannu Lepistoe, a jego asystentem Robert Mateja. "Na początku było ciężko. Myślałem, że będziemy więcej trenować wspólnie z pozostałymi chłopakami. Trochę nam się plany pokrzyżowały i choć się widywaliśmy, to jednak częściej się mijaliśmy" - powiedział. Małysz bardzo chwali sobie współpracę z Lepistoe. "Co chwilę mnie zaskakiwał. Wymyślał ciekawe zajęcia, wprowadzał nowinki techniczne. Mieliśmy np. bezprzewodowy monitor i po oddanym skoku od razu mogłem go obejrzeć. Trenowałem także w specjalnie uszytej dla mnie kamizelce z obciążeniem pięciu kilogramów. Po jej zdjęciu od razu lżej się skakało. Dokupiliśmy też aparat fotograficzny, który robił tysiąc klatek na sekundę, dzięki czemu widać dokładnie, co skoczek wykonuje dobrze, a co gorzej" - ocenił. Jak podkreślił, na początek sezonu czeka z optymizmem, co wiąże się z dobrze przepracowanym okresem przygotowawczym. "Plan wykonałem w stu procentach. Jedyną przeszkodą była kontuzja mięśni brzucha we wrześniu, przez którą musiałem miesiąc odpoczywać. Po głowie chodziły mi wtedy różne myśli. Hannu ciągle mnie uspokajał, rozpisał nowy trening. Dlatego na pierwsze konkursy mogę nie być jeszcze przygotowany tak, jak to planowaliśmy" - przyznał. W kalendarzu FIS znajduje się w tym roku 28 pucharowych konkursów, w tym cztery drużynowe. W porównaniu z poprzednim sezonem nie będzie imprez we włoskim Pragelato, Whistler i Planicy, gdzie tradycyjnie kończyła się rywalizacja o Kryształową Kulę. W Kanadzie zamiast o Puchar Świata zawodnicy będą walczyć o olimpijskie medale, a jako ukoronowanie sezonu ma mamucie w Planicy zaplanowano mistrzostwa świata w lotach. 22 i 23 stycznia najlepsi skoczkowie świata zawitają do Zakopanego, gdzie na Wielkiej Krokwi odbędą się dwa konkursy indywidualne. Ostatnie zawody PŚ rozegrane zostaną na nowej skoczni w Oslo 14 marca. W drugiej części sezonu nastąpią poważne zmiany w systemie oceniania. W pierwszych osiemnastu zawodach (do Zakopanego włącznie) wyniki będą ustalane według starych zasad, bez współczynnika uwzględniającego siłę i kierunek wiatru oraz długość rozbiegu. Od konkursu w Oberstdorfie (30 stycznia) obowiązywać będzie nowy system, który oparty jest na elektronicznych pomiarach i był już testowany w zawodach letniej Grand Prix. Jego wielkim orędownikiem jest dyrektor Pucharu Świata Austriak Walter Hofer. Opinie zawodników były natomiast niejednoznaczne. Przeciwni byli mu m.in. Austriacy, którzy nie zgadzali się na przyznawanie dodatkowych punktów za niekorzystny wiatr czy ewentualną zmianę belki startowej w trakcie trwania serii. Austriacy zagrozili nawet wycofaniem z PŚ najlepszych skoczków, dlatego m.in. FIS nie zdecydował się wprowadzić zmian systemu oceniania w całym sezonie. Zaskoczeni decyzją FIS byli Polacy, którzy pozytywnie ocenili innowacje. "Byłem zaskoczony, gdy FIS podzielił sezon na dwie części. Byliśmy nastawieni na to, że nowe zasady zostaną zaakceptowane i tylko w Vancouver będzie obowiązywał stary system punktowy" - ocenił trener kadry Łukasz Kruczek. Małysz także spodziewał się, że FIS wprowadzi zmiany na stałe. "Sądziłem, że zmiany zostaną oficjalnie zatwierdzone. Latem Walter Hofer chodził i powtarzał, że to przyszłość skoków, i że zimą też będziemy skakać "po nowemu". Nowe przepisy są sprawiedliwsze" - powiedział. Program PŚ w Kuusamo (27-28 listopada): czwartek 26 listopada: 16.00 - oficjalny trening 18.00 - kwalifikacje piątek 27 listopada: 16.00 - seria próbna 17.00 - pierwsza seria konkursu drużynowego sobota 28 listopada: 14.00 - seria próbna 15.00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego CZYTAJ TAKŻE: PŚ w skokach: Kalendarz sezonu 2009/2010 Triumfatorzy PŚ w skokach PŚ w skokach: Zwycięstwa i podia Małysza