Zawodnicy przyjechali do Vuokatti w poniedziałek wieczorem, kadra szkoleniowa była na miejscu wcześniej, po długiej podróży samochodami. - We wtorek Adam Małysz odbył już dwa treningi, oba zostały przeprowadzone w niezłych warunkach, nie przeszkadzał nam nawet padający śnieg. Skocznia jest dobrze przygotowana - powiedział Robert Mateja, asystent trenera Hannu Lepistoe, który indywidualnie przygotowuje Małysza do startu w Pucharze Świata i igrzyskach olimpijskich w Vancouver. W planie przygotowań do sezonu Małysz ma także, bezpośrednio po zakończeniu zajęć na skoczni Vuokatti, trzy lub cztery dni treningowe na olimpijskim obiekcie w Lillehammer. Do kraju wróci 19 lub 20 listopada, a 25 listopada odleci do Kuusamo na inauguracyjny konkurs Pucharu Świata. - Na razie w Lillehammer nie ma warunków do skakania. Jeżeli aura się nie poprawi, to po zakończeniu pobytu w Vuokatti przeniesiemy się wraz z kadrą do Kuusamo. Decyzja zostanie podjęta w najbliższą sobotę, po zakończeniu obozu - dodał Mateja. We wtorek zajęcia na skoczni mieli także podopieczni trenera Kruczka. - Jeszcze w poniedziałek miałem poważne obawy o przebieg zgrupowania, tutaj była słotna jesień. Ale w nocy zaczął padać śnieg, przyszła zima. Skocznia jest dobrze przygotowana, tutaj będziemy trenowali do soboty, później jedziemy do Kuusamo. Skład zespołu na pierwsze zawody Pucharu Świata ustalimy po powrocie z Finlandii, który planowany jest na czwartek 19 listopada - poinformował Kruczek.