"Od kilku lat wygrywają go zawodnicy po przejściach - Małysz, Ahonen, Janda. To nie przypadek" - powiedział trenere reprezentacji Norwegii, cytowany przez "Przegląd Sportowy". "Ci wszyscy ludzie, którzy siadają w nartach na belce, są w gruncie rzeczy bardzo podobni, mają niemal identyczny sprzęt, zbliżone umiejętności. Wygra ten, który zachowa najwięcej spokoju. Skoki narciarskie rozgrywają się w głowie" - dodał. Fin odniósł się także do pomysłu, aby w zawodach Pucharu Świata pozwolić wystartować Klimkowi Murańce, trzynastolatkowi, który zdobył medal seniorskich mistrzostw Polski. "Ja bym dziecka w Pucharze Świata nie wystawił. Uważam, że ten chłopak powinien być bacznie obserwowany, ale niech trenuje z rówieśnikami, ewentualnie zawodnikami ciut starszymi. Niech bawi się sportem. Bo jeśli on zostanie profesjonalistą w wieku trzynastu lat, to co go będzie potem motywowało" - powiedział Kojonkoski.