Najlepiej z Polaków podczas wtorkowych treningów spisał się Adam Małysz, który w pierwszej serii był 6., a w drugiej przegrał tylko z Finem Janne Ahonenem i Austriakiem Mario Innauerem. - Dziwne warunki, dziwna skocznia - podsumował Małysz na łamach "Przeglądu Sportowego". - Były bardzo specyficzne warunki, wiał porywisty wiatr - na górze pod narty, a na dole w plecy. Dlatego za każdym razem leciałem wysoko, miałem wrażenie, że mogę jeszcze trochę pociągnąć, ale bardzo szybko spadałem - stwierdził lider polskiej reprezentacji. Bardzo dobrze zaprezentował się Piotr Żyła, który w pierwszej serii treningowej zajął wysokie 3. miejsce. - Podoba mi się ta skocznia. Myślę, że nie miałem dużo lepszych warunków niż rywale. Tyle że w pierwszej próbie startowałem trzy belki wyżej niż Simon Ammann - mówił Żyła. Z dobrej strony pokazał się Robert Mateja. - Bardzo chcę się zrehabilitować za drużynówkę. Wiem, że zawiodłem - wyznał Mateja, który uplasował się na 13. i 21. miejscu.