To pierwsza wygrana impreza rankingowa przez Doherty'ego od 2001 roku, kiedy zwyciężył w Thailand Masters. W finale Irlandczyk popisał się wielką odpornością psychiczną. Po pierwszej sesji prowadził 5-2, ale potem przegrał sześć frame'ów z rzędu, a w 14. Higgins, mając dobrą sytuację na wygranie meczu, pomylił się na bili czerwonej. - Byłem już martwy i pogrzebany. John grał bardzo dobrze i nie widziałem już raczej dla siebie szansy. Dlatego to fantastyczne uczucie pokonać rywala, który jest w formie, przegrywając 5-8. To zwycięstwo znaczy dla mnie więcej niż jakikolwiek inny tytuł, z wyjątkiem mistrzostwa świata - powiedział Doherty. Po tym turnieju Irlandczyk awansował na czwarte miejsce w światowym rankingu. Prowadzi Szkot Stephen Hendry, który wyprzedza Anglika Ronniego O'Sullivana i Higginsa. Finał Ken Doherty (Irlandia) - John Higgins (Szkocja) 9-8 86-8, 49-69, 28-78, 71-53, 76-28, 105-27 (Break 105), 75-56, 53-67, 8-89, 23-90, 50-75, 4-130 (114), 4-96, 64-43, 67-5, 60-12, 69-0