- Nie rozpoczęliśmy tego sezonu tak, jakbyśmy tego chcieli. W Bytomiu zagraliśmy bardzo słaby mecz, dzisiaj też nie wyglądało to najlepiej. Mogliśmy wygrać to spotkanie, ale tak się nie stało. Trzeba od czegoś zacząć. Zdobyliśmy jeden punkt, choć chcieliśmy trzy. Oby ten punkt był dobrym prognostykiem przed kolejnymi spotkaniami - mówił z nadzieją pomocnik Bełchatowa. W 77. minucie Mariusz Ujek nie wykorzystał rzutu karnego, po którym GKS mógł prowadzić 2:1. - Nie można mieć pretensji do Mariusza. Ja w tamtym sezonie również nie strzeliłem karnego i wiem, jakie to jest uczucie. Wydaje mi się, że powinniśmy stwarzać więcej sytuacji i zdobywać bramki z gry. Wtedy bylibyśmy spokojniejsi, a rzut karny to jednak zawsze jest loteria - powiedział Małkowski. - Na gorąco ciężko to wszystko tłumaczyć. Strzelona bramka na początku drugiej połowy natchnęła nas to groźniejszych ataków, dała nam więcej siły i chcieliśmy to spotkanie wygrać. Jeden punkt w dwóch meczach to słaby rezultat. Jeśli nie udaje nam się zdobyć punktów z teoretycznie słabszymi rywalami, to dlaczego na przykład nie z Wisłą? - zakończył.