Niedługo później ich ulubieńcy rozbili ostatnich finalistów National Football Conference, czyli New Orleans Saints 41-10 i zupełnie nie były widoczne poniesione w przerwie letniej personalne straty. Peyton Manning podał na 288 jardów i trzy przyłożenia, a Joseph Addai spełnił oczekiwania - także moje, bo wierzę w tego gracza - jako główny i praktycznie jedyny running back, po odejściu Dominica Rhodesa do Raiders. "Wybiegał" 118 jardów (o 12 więcej od mających przecież Reggie'ego Busha i Deuce'a McAllistera gości) i jeden touchdown, dodając 25 jardów w odbiorze. Skoro już zajmujemy się przedsezonowymi osłabieniami, to fani Falcons mogą szybciej wybaczyć Michaelowi Vickowi, szczególnie po tym, co w Minneapolis robił Joey Harrington. Jedna z rzuconych przez byłego quarterbacka Lions i Dolphins piłek była niczym dobre podanie, ale do? rywali. Antoine Winfield zamienił ją na "powrotny" TD i Vikings wygrali z ekipą z Atlanty 24-3. Dramat w Buffalo Kevin Everett doznał w meczu z Broncos urazu rdzenia kręgowego przy niegroźnie wyglądającej akcji, w której próbował blokować Domenika Hixona. Tight End Bills jest już po operacji i choć istniała poważna obawa, że nie będzie mógł już nigdy chodzić, to jednak ostatnie rokowania są pocieszające - może ruszać nogami. - Możemy być tutaj świadkami małego cudu - powiedział jeden z lekarzy. Trzymamy kciuki - medycyna czyni przecież cuda. A miało być tak pięknie? Chodzi o zespół z Oakland. Nowy i najmłodszy w NFL coach, 32-letni Lane Kiffin (właściciel Raiders Al. Davis próbuje chyba powtórzyć "casus" Jona Grudena), przedsezonowe wzmocnienia i wielkie nadzieje. A tu znów porażka i to 15. w ostatnich 17. meczach, licząc także poprzedni sezon. Sebastian Janikowski, który dopiero po raz trzeci w karierze spudłował trzy field goale w meczu (0/3 w strzałach z 46, 57 i 50 jardów; ten ostatni zablokowany), może mieć tylko nadzieję, że ekipa z Detroit będzie w tym sezonie naprawdę nową siłą, bo jeśli nie, to porażka ze "starymi" Lions dobrze nie wróży. Fanów Raiders może cieszyć niezły występ byłego rozgrywającego "Lwów"? Josha McCowna, który podał na dwa TD i 313 jardów, a sympatyków drużyny z Detroit dobry występ pierwszoroczniaka Calvina Johnsona - 21 lat, debiut w NFL i od razu 70 jardów w odbiorze i przyłożenie. Chargers chcą rewanżu Drużyna z San Diego, która legitymowała się najlepszym bilansem w poprzednim sezonie regularnym (14-2), już zdołała pokonać uczestników ostatniego Super Bowl Chicago Bears, a już czekają na nią "Patrioci". Podopieczni Billa Belichicka wygrali na wyjeździe z Jets, ale co może jeszcze ważniejsze to oni zatrzymali w ostatnich playoffs zwycięską serię Chargers i "zwolnili" z pracy Marty Schottenheimera. Teraz w Kaliforni jest już nowy trener, Norv Tuner, ale w ataku wciąż rządzi LaDainian Tomlinson (przeciwko Bears znów podał na TD, a to przecież nie quarterback). L.T. zrobi wszystko, by tym razem to on był górą. P.S. To dopiero pierwsza seria spotkań, ale z 41 dotychczasowych zwycięzców Super Bowl aż 34 wygrało na inaugurację?