MKS Cracovia SSA wystosował specjalne pismo do PZPN z prośbą o zmianę terminu meczu, w którym czytamy m.in. "Zwracamy się z uprzejmym wnioskiem o przełożenie spotkania w ramach Pucharu Polski z drużyną Radomiaka Radom planowanego na dzień 14 marca br. Powodem uzasadniającym niniejszy wniosek jest wirus grypy panujący w drużynie MKS Cracovia SSA. Na dzień dzisiejszy chorych na grypę jest 11 podstawowych zawodników z kadry drużyny piłki nożnej, w tym dwóch bramkarzy. Na liście zawodników pozostających w leczeniu są: Jacek Wiśniewski, Marcin Bojarski, Marcin Cabaj, Sławomir Olszewski, Tomasz Moskała, Arkadiusz Baran, Piotr Giza, Mateusz Jeleń, Dariusz Pawlusiński, Mateusz Rzucidło i Paweł Nowak". Do Klubu wpłynęła odpowiedź, w której można było przeczytać, że o godzinie 16:00 zbierze się Wydział Gier PZPN, który rozpatrzy wniosek. Mimo to o godzinie 15:45, a więc kwadrans przed rozpoczęciem zebrania, MKS Cracovia SSA otrzymał fax z decyzją odmowną! - Ta decyzja to skandal! - grzmi trener Cracovii Stefan Majewski, dla którego jest to potężny cios. - Przecież mecze są dla ludzi, a to postanowienie nie da kibicom Radomiaka szansy na oglądnięcie w akcji naszych najlepszych zawodników. Nie wolno oszukiwać kibiców i zachowywać się w stosunku nich w taki sposób! Jutrzejszy mecz rozegramy bez jedenastu podstawowych zawodników, w dodatku nie jest powiedziane, że epidemia się nie rozwinie i że nie pochłonie kolejnych piłkarzy - dodaje szkoleniowiec. Decyzja PZPN jest o tyle dziwna, że nie została podana jakakolwiek przyczyna, dlaczego spotkanie nie mogłoby być rozegrane w innym terminie. - Czym różni się ta środa od następnej?! - dziwi się trener Majewski. - Zaproponowaliśmy bardzo sensowny termin (20 lub 21 marca ? przyp.), bo w przyszłym tygodniu jest przerwa w ligowych rozgrywkach spowodowana występami naszej reprezentacji. Powtórzę to jeszcze raz: skandal! - grzmi szkoleniowiec "Pasów". Spotkanie Cracovii z Radomiakiem Radom rozpocznie się w środę o godzinie 15:00.