Partner merytoryczny: Eleven Sports

Maja Włoszczowska opowiedziała o tragedii w Jeleniej Górze. "Milionowe straty"

Polskę w ostatnich dniach nawiedził niż genueński, który spowodował, że w naszym kraju zaczęły się w wielu miejscach powodzie. Jednym z takich miejsc jest Jelenia Góra, a więc miasto, w którym żyje nasza medalista olimpijska Maja Włoszczowska. Na całe szczęście jest już ona bezpieczna. - Niestety mnie nie ma obecnie na miejscu, dojadę na miejsce jutro i mam nadzieję, że będę mogła pomóc już w sprzątaniu po powodzi - przekazała w rozmowie z "WP SportoweFakty".

Maja Włoszczowska
Maja Włoszczowska/Szymon Gruchalski/East News

Od kilkunastu dni wiadomo było, że nad Polskę niebawem przyjdzie niż genueński. Ten miał nieść za sobą ogromne opady deszczu, ale nikt nie spodziewał się raczej, że będą one tak ogromne i sprawią tak olbrzymie straty, które obecnie obserwujemy. 

W mediach społecznościowych co chwilę można zobaczyć kolejne przerażające nagrania, z polskich miast, które dosłownie zalane są wodą, a ta wdziera się do domów, obiektów sportowych i sieje prawdziwe spustoszenie, zabierając za sobą wszystko, co napotka na swojej drodze. 

Tragiczna opowieść Mai Włoszczowskiej. Mistrzyni załamana

Jednym z takich miast jest Jelenia Góra, w której mieszka polska medalistka olimpijska, a więc Maja Włoszczowska. O opisanie sytuacji w jej mieście poprosił Mateusz Puka z "WP SportoweFakty". Nasza gwiazda kolarstwa jest bezpieczna. - Niestety mnie nie ma obecnie na miejscu, dojadę na miejsce jutro i mam nadzieję, że będę mogła pomóc już w sprzątaniu po powodzi. Na miejscu cały czas jest moja najbliższa rodzina - przekazała. 

- Wcześniej zdarzały się małe podtopienia, ale do tej pory wystarczały worki z piaskiem. Niestety tym razem skala żywiołu jest niewyobrażalna. Musieliśmy zamknąć sklep i szwalnię, bo wszyscy pracownicy w tej chwili ratują naszą fabrykę. Przestój w produkcji będzie gigantyczny, ale teraz kluczowe jest to, by uratować sprzęt. Rozpoczynamy walkę o to, by firma mogła funkcjonować w przyszłości. W hali produkcyjnej woda sięga powyżej kolan, a znajdują się tam wszystkie najważniejsze maszyny. To będzie oznaczało milionowe straty. Ale to nawet nie o straty chodzi. Takich maszyn nie da się od ręki kupić, więc nie będziemy w stanie ruszyć z produkcją przez kilka miesięcy - dodała opisując tragiczne wydarzenia. 

Niestety takich opisów tych makabrycznych wydarzeń jest zdecydowanie więcej. Jak na razie niewiele wskazuje na to, aby powódź miała w najbliższych kilkunastu godzinach się zakończyć. Zamiast tego słyszymy o kolejnych miastach ogłaszających ewakuację. 

100 goli Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie. WIDEO/Do jednej bramki/POLSAT GO
Maja Włoszczowska/materiały prasowe
Maja Włoszczowska/AFP
Maja Włoszczowska/CARL DE SOUZAAFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem