W ubiegłym roku w Champery Włoszczowska, mimo defektu i długiego biegu z popsutym rowerem do boksu technicznego, wywalczyła srebrny medal mistrzostw świata. Z kolei w sobotę w Pietermaritzburgu nie obyło się bez wywrotki. "Jadąca przede mną Lisi Osl zamiast skakać przez dużą dziurę wyhamowała przed nią do zera, czego się kompletnie nie spodziewałam. Nie zdążyłam zareagować i skończyło się to pięknym lotem przez kierownicę oraz spadkiem o kilka pozycji. Przyznam, że mocno mnie to rozdrażniło" - napisała Włoszczowska. O zwycięstwo Polka stoczyła pasjonujący pojedynek z Kanadyjkami - mistrzynią świata Catharine Pendrel i Emily Batty. Włoszczowska ze swadą opisała tę rywalizację: "Wykorzystywałam każde miejsce na wyprzedzanie, bardzo dużo odrabiałam na zjazdach, na których czułam się dziś jak ryba w wodzie, jadąc na moim 29 calowym Scale'u. Stosunkowo szybko dogoniłam prowadzącą Pendrel, dołączyła do nas Batty i w trójkę toczyłyśmy batalię o zwycięstwo. Fizycznie nie czułam się mocniejsza od nich, więc wiedziałam, że muszę wykorzystać dobre samopoczucie na zjazdach. Plan był jeden - na ostatni zjazd "Rocky Garden" muszę wjechać pierwsza. Wtedy wygram... Niestety ten sam plan miała każda z nas i najważniejszą batalię przegrałam na korzyść Emily Batty. Nie zamierzałam się jednak poddać. Jedyna opcja, jaka mi została, to wyprzedzić ją na owym najtrudniejszym odcinku po kamieniach. Liczyłam, że Batty obierze ścieżkę po prawej (ja zawsze jeździłam szybszą, ale bardziej ryzykowną lewą). Na moje nieszczęście dziewczę pomyślało i pojechało moją drogą. Szybka reakcja - skręciłam w prawo i puściłam hamulce... W zakręcie byłam przed Batty. Został już tylko zjazd i ostatnia prosta do mety. Nogi już nie mogły, ale głowa mogła i je zmusiła do ostatniego wysiłku. 4s nad Batty i 23s nad Pendrel. Cudownie". Włoszczowska przyznała, że nie spodziewała się tak udanego początku sezonu. "Dziś absolutnie nie obstawiałabym się w roli zwyciężczyni. Byłabym więcej niż zadowolona z czołowej piątki. Tymczasem pierwszy raz otworzyłam sezon na podium Pucharu Świata. Po raz trzeci w karierze stanęłam na jego najwyższym stopniu, po raz pierwszy założyłam koszulkę liderki Pucharu Świata. Nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego początku sezonu olimpijskiego" - podkreśliła wicemistrzyni świata.