Trener Legii Maciej Skorża jeszcze pół godziny po zakończeniu meczu był bardzo rozemocjonowany. - Zacznę od końca, bo to był chyba najbardziej atrakcyjny fragment, obie drużyny postawiły wszystko na jedną kartę. Sytuacji było sporo - mówił Skorża. Jego zdaniem w pierwszej połowie gra była wyrównana. - W drugiej połowie Lech nas przycisnął, robiło się gorąco. Ciężko było się utrzymać przy piłce, ale później wyszliśmy trochę wyżej i też zaczęliśmy kontrować. Gra się ożywiła szczególnie po wejściu Michała Żyro. Został trochę żal, bo Lech miał może więcej sytuacji, ale my stworzyliśmy bardziej klarowne okazje. W sumie jednak remis jest sprawiedliwy - ocenił Skorża, którego zdaniem obie ekipy straciły po dwa punkty, a nie zdobyły po jednym. O sytuacji Ivicy Vrdoljaka, który tuż przed końcem spotkania nie trafił do pustej bramki z dwóch metrów powiedział: - Ivica poszedł va banque, trudno - czasem tak w piłce bywa, że szczęścia brakuje. Nie wiem czy był metr, półtora czy dwa, szkoda tej sytuacji. Może piłka mu podskoczyła na kępie? - zastanawiał się Skorża. Szkoleniowiec klubu z Warszawy był zaskoczony pojawieniem się w składzie młodego Bułgara Aleksandara Tonewa, który na lewej stronie boiska był dość aktywny. - To była niespodzianka, choć spodziewaliśmy się, że trener Bakero pod nieobecność Injaca postawi na klasycznego skrzydłowego. Spodziewaliśmy się jednak Wilka. Myślę, że Artur Jędrzejczyk w tej rywalizacji z Tonewem spisał się dość dobrze. Z mojej strony na bardzo dobre słowa zasłużył młody obrońca Kamiński, który zagrał bardzo dobry mecz i to było dla mnie zaskoczenie - analizował Skorża. Legia zagrała w Poznaniu dość defensywnie - tak jak w większości spotkań z czołowymi zespołami gra Śląsk Wrocław, czyli lider ekstraklasy. - Czy warto grać w piłkę? No cóż, to bardzo subiektywna ocena, kto gra dziś najładniej, Lech dziś miał przewagę, grał ładniej w piłkę, ale tak czasem bywa. Wiadomo, że Lech, Legia czy Wisła muszą się starać narzucać swój styl. Trafiliśmy dziś na godnego rywala, chcieliśmy grać w piłkę, ale Lech nam na to nie pozwolił. Czasem są takie mecze, że jak nie można wygrać, to trzeba zremisować. Staraliśmy się grać ofensywnie, ale Lech miał bardzo dobry dzień - przekonywał Skorża. I zakończył: - Uważam, że kto był na meczu, się nie nudził. I nie powie, że stracił półtorej godziny. Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę