Wisła Kraków uporała się już z pierwszą przeszkodą na drodze do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Krakowianie bez problemów pokonali w dwumeczu mistrzów Łotwy, Skonto Ryga 1-0 na wyjeździe i 2-0 u siebie. Chociaż wiślacy nie zaprezentowali oszałamiającej formy, to kibice przed spotkaniami III rundy eliminacji LM z mistrzem Bułgarii Liteksem Łowecz bez wątpienia mogą mieć powody do optymizmu. We wtorkowy wieczór zespół "Białej Gwiazdy" wyglądał zdecydowanie lepiej niż kilka dni wcześniej w Rydze, a wielu zawodników w Krakowie zaprezentowało zdecydowanie wyższą formę niż na boisku mistrzów Łotwy. Z każdą kolejną minutą rewanżu ze Skonto wiatru w żagle nabierał Patryk Małecki, na szpicy ataku nieźle spisywał się Cwetan Genkow, a Michael Lamey i Ivica Iliev pokazali, że mogą być cennymi wzmocnieniami składu mistrzów Polski. Zaledwie kilkanaście godzin po zwycięskim spotkaniu ze Skonto, w środowe przedpołudnie Wisła zmierzyła się na swoim boisku treningowym z Garbarnią Kraków. Dla trenera Roberta Maaskanta sparing z II-ligowcami był doskonałą okazją aby przyjrzeć się zawodnikom, którzy niedawno dołączyli dopiero do zespołu i w dwumeczu z mistrzami Łotwy grali po kilkanaście minut albo wcale nie wstawali z ławki rezerwowych. Przegląd wojsk wypadł dobrze, bo jedenastka dublerów wygrała 3-0 po bramkach Łukasza Garguły, Dudu Bitona i Tomasza Jirsaka. Momentami gra "rezerwowej" jedenastki Wisły wyglądała nieźle, chociaż gospodarzom przytrafiały się też słabsze momenty. Kilku zawodników zaprezentowało się z dobrej strony i trener Maaskant w rozmowie z serwisem INTERIA.PL po meczu podkreślił z zadowoleniem, że ma do dyspozycji mocną ławkę rezerwowych. Zakładając, że holenderski szkoleniowiec dokonał już wyboru najsilniejszego zestawienia swojego zespołu, zapraszamy na przegląd alternatywnej jedenastki Wisły, którą Maaskant wystawił na sparingowy mecz z Garbarnią. Przy każdym zawodniku zamieściliśmy komentarz oraz oceniliśmy jego przydatność w drużynie "Białej Gwiazdy" w skali od 1 (niepotrzebny) do 6 (niezbędny). Bramkarz Milan Jovanić (bramkarz, 25 lat, Serbia) - Na razie bez szans na wygryzienie Siergieja Pareiki. Rezerwowy bramkarz mistrzów Polski nie popełnia błędów, ale też rzadko wykazuje się interwencjami, do jakich przyzwyczaił kibiców jego estoński konkurent. Miałby pewne miejsce w niejednym zespole Ekstraklasy, ale na Wisłę to na razie za mało. Ocena: 4 Obrońcy Mateusz Kowalski (obrońca, 24 lata) - Najsłabszy z obrońców Wisły, bez szans na grę w pierwszym składzie. Może grać na środku obrony (na razie pewne miejsca mają tu Kew Jaliens i Osman Chavez), a także na prawej stronie, gdzie jednak nie ma szans wygrać rywalizacji z Michaelem Lameyem. Ocena: 2 Marko Jovanović (obrońca, 23 lata, Serbia) - Przyszedł kilkanaście dni temu z Partizana Belgrad i na razie nie zachwyca swoją formą. Podobnie jak Kowalski, może występować na prawej obronie lub w środku defensywy. Na razie Maaskant wkomponowuje go powoli do zespołu, a Serb z każdym tygodniem powinien się rozkręcać. W poprzednim sezonie występował w barwach Partizana w Lidze Mistrzów. Dyrektor sportowy Wisły Stan Valckx bardzo na niego liczy. Ocena: 4 Gordan Bunoza (obrońca, 23 lata, Bośnia i Hercegowina) - To już nie ten sam zawodnik, który wzbudzał wesołość na trybunach po transferze do Wisły w lecie ubiegłego roku. Bośniak zrobił duże postępy i chociaż nigdy nie będzie typem szybkościowca, to nadrabia to dobrym ustawieniem i walecznością. Jego wzrost (196 cm) bardzo przydaje się przy stałych fragmentach gry. Na dzisiaj prezentuje się lepiej niż Jovanović i w przypadku kontuzji któregoś ze stoperów to prawdopodobnie on zagrałby w pierwszym składzie. Ocena: 5 Junior Diaz (obrońca/pomocnik, 27 lat, Kostaryka) - Nowy-stary zawodnik Wisły wrócił pod Wawel po niezbyt udanym rocznym pobycie w Belgii. Na razie odstaje od kolegów przygotowaniem szybkościowym, ale nie zatracił swoich największych atutów - umiejętności dobrego ustawienia się na boisku i waleczności. W walce o Ligę Mistrzów na pewno się przyda. Ocena: 5 Pomocnicy Łukasz Garguła (pomocnik, 30 lat) - Wszyscy w Krakowie zadają sobie pytanie, czy były rozgrywający reprezentacji Polski wróci jeszcze do dyspozycji, jaką prezentował w czasach występów w GKS-ie Bełchatów. Długo na przeszkodzie stawały mu kontuzje, a od stycznia rywalizuje o miejsce w składzie z Maorem Meliksonem. "Rywalizuje" to zresztą trochę zbyt duże słowo, bo Izraelczyk jest poza zasięgiem Polaka. Niemniej jednak Garguła może być cennym uzupełnieniem. Ocena: 3 Daniel Brud (pomocnik, 22 lata) - Drugi, obok Kowalskiego, wychowanek Wisły, który szanse na miejsce w składzie ma czysto iluzoryczne. Powinien zostać wypożyczony. Ocena: 1 Tomasz Jirsak (pomocnik, 27 lat, Czechy) - Czech od dawna jest uważany za piłkarza chimerycznego. Potrafi zagrać świetny mecz, by tydzień później kompletnie zawieść. Niemniej jednak pod skrzydłami Maaskanta zrobił krok naprzód i dzisiaj wydaje się być bliżej składu niż Garguła. Ocena: 4 Gervasio Nunez (pomocnik, 23 lata, Argentyna) - Kolejny piłkarz, który w Wiśle jest zaledwie od kilkunastu dni. Może grać zarówno w środku pomocy, jak i na lewej obronie, a nawet na skrzydle. Uniwersalność może być jego największym atutem, ale też przekleństwem, bo na wspomnianych pozycjach Wisła ma... po dwóch dobrej klasy zawodników. Czas będzie pracował na jego korzyść, bo na razie brakuje mu zrozumienia z kolegami z zespołu. Ocena: 3 Napastnicy Rafał Boguski (napastnik, 27 lat) - Po długotrwałej kontuzji na razie jest bardzo daleki od formy, jaką prezentował przed rokiem. Wydaje się, że dobrze zrobiłoby mu wypożyczenie do któregoś ze słabszych klubów Ekstraklasy, gdzie miałby szansę na regularne występy. W Wiśle na razie nie ma na to szans. Ocena: 2 Dudu Biton (napastnik, 23 lata, Izrael) - To może być transferowy strzał w "dziesiątkę"! Izraelski snajper potrafi się zastawić, jest niezły technicznie i ma dobrą technikę strzału. Na pewno będzie wywierał presję na Cwetanie Genkowie, co może wyjść Wiśle wyłącznie na dobre. W pierwszym momencie może wydawać się nieco statyczny, ale kiedy wrzuci "piątkę" trudno go zatrzymać. Ocena: 6 Oprócz wymienionych zawodników trener Wisły ma do dyspozycji także skrzydłowego Andraża Kirma, który w środowym sparingu z Garbarnią nie grał jednak ani minuty, ponieważ nie do końca wyleczył jeszcze uraz pachwiny. Słoweniec ma jednak za sobą świetny sezon i udany okres przygotowawczy (przed kontuzją dobrze prezentował się m.in. na zgrupowaniu w Zakopanem), więc na pewno nie odda łatwo miejsca w składzie Ivicy Ilievowi. Przypomnijmy, że pierwsza jedenastka Wisły wygląda obecnie następująco: Siergiej Pareiko - Michael Lamey, Kew Jaliens, Osman Chavez, Dragan Paljić - Radosław Sobolewski, Maor Melikson, Cezary Wilk - Patryk Małecki, Cwetan Genkow, Ivica Iliev. Biorąc pod uwagę, że na ławce rezerwowych jest kilku zawodników prezentujących wysoką klasę, trzeba przyznać, że przed dwumeczem z Liteksem Łowecz krakowianie nie są bez szans. Trener Robert Maaskant zapewnia, że jego zespół jest gotowy na ostrą walkę z mistrzami Bułgarii. Oby holenderski szkoleniowiec się nie mylił, bo Litex zawiesi wiślakom poprzeczkę zdecydowanie wyżej niż przeciętne Skonto. Jeśli Wisła marzy o grze w fazie grupowej Champions League, to takie przeszkody musi jednak pokonywać. Pierwszy mecz mistrzowie Polski zagrają 26 lipca w Łoweczu. Rewanż 3 sierpnia w Krakowie.