Pierwsze starcie już w środę o godz. 20:45 w Krakowie. Choć Wisła przed tak trudnym zadaniem nie stała od pięciu lat, gdy rywalizowała o Ligę Mistrzów z Panathinaikosem Ateny, człowiek, który ma prawo nie spać po nocach z powodu ciążącej na nim presji, czyli Robert Maaskant wygląda na wyluzowanego i pozwala sobie na żarty z dziennikarzami. - To nie tak, że nie śpię i myślę tylko o taktyce. Wczoraj na przykład, dla relaksu obejrzałem sobie film - zdradził Maaskant. Gdy zapytaliśmy szefa sztabu szkoleniowego "Białej Gwiazdy" o uchylenie rąbka tajemnicy co do taktyki na pierwsze spotkanie, w którym Wisła jest w o tyle niewdzięcznej sytuacji, że powinna atakować, by strzelać bramki, jednocześnie jednak nie może sobie pozwolić na żadną stratę golową, Maaskant odparł z uśmiechem: - Nie odkrył pan Ameryki, wiemy o tym wszystkim. Może się zdarzyć, że wynik 0-0 uznamy za korzystny. Potrafimy przecież grać z kontry - powiedział. Po prawicy Maaskanta siedział Kew Jaliens, który grał już w Champions League w barwach AZ Alkmaar. - Właśnie po to grasz w piłkę nożną, aby kiedyś trafić do Ligi Mistrzów, dostać się na taki poziom. Kiedyś miałem przyjemność grać w Champions League z AZ Alkmaar, mam nadzieję, że teraz będzie mi to dane z Wisłą - nie kryje najlepszy stoper mistrzów Polski, Kew Jaliens. Robert Maaskant jest przekonany, że wszyscy jego zawodnicy są w topowej formie, a na zgrupowanie przedmeczowe zabierze 19 zawodników. Dopiero w hotelu zdecyduje, który z nich nie zmieści się do kadry meczowej. Przygotowanie taktyczne do batalii z APOEL-em nie będzie odbiegało od tych towarzyszących innym meczom. Piłkarze Wisły zobaczą na wielkim ekranie sylwetki wszystkich przeciwników z najważniejszymi informacjami na ich temat. - Wydaje mi się, że mamy rywala dobrze rozpracowanego. Wiemy, że potrafi dobrze panować nad piłką w środku pola, większość goli strzela w drugiej połowie - charakteryzował APOEL Maaskant. - Ostatnio oszczędziłem Maora Meliksona, a mimo tego wygraliśmy. Mam nadzieję, że teraz wypoczęty Maor będzie w jeszcze lepszej dyspozycji. Mogę wam zdradzić tyle, że Maor zagra na pewno i Kew Jaliens też - dodał. Maaskant ma świadomość tego, że grający w rytmie dwa mecze w tygodniu piłkarze mają prawo odczuć znużenie, dodał też, iż po to właśnie dokonuje coraz więcej roszad w składzie, by jego efekty były jak najmniej widoczne. - Wierzę też w to, że ciężka praca, jaką wykonaliśmy w przerwie zimowej właśnie teraz będzie przynosić efekty - podkreślał. "Biała Gwiazda" osiągnęła już jeden cel - ma tak szeroką kadrę, że w "osiemnastce" na mecz z APOEL-em może się nie zmieścić nawet kupiony za 700 tys. euro Tomasz Jirsak! Michał Białoński, Kraków