Ustawiony mecz pomiędzy Cracovią i Zagłębiem Lubin rozegrany został w ostatniej kolejce sezonu 2005/06. Lubinianom potrzebny był remis, aby zapewnić sobie miejsce gwarantujące start w Pucharze UEFA. Inicjatywa ustawienia wyniku wyszła od grupy piłkarzy Cracovii. Zaproponowali oni odpuszczenie spotkania za 100 tysięcy złotych. Zawodnicy Zagłębia składali się na tę kwotę przekazując po 10 tysięcy. Wśród nich był też Piszczek, który na boisku się nie pojawił, gdyż pauzował za żółte kartki. Zawodnik tłumaczy, że zgodził się na udział w zbiórce, aby nie podpaść rządzącej w szatni Zagłębia grupie starszych piłkarzy. Teraz ponosi tego konsekwencje. Z prokuraturą ustalił, że dobrowolnie podda się karze roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywny w wysokości 100 tysięcy złotych oraz zwrot 48,1 tysiąca złotych premii za wywalczenie awansu do Pucharu UEFA. Piszczek, w wywiadzie do "Przeglądu Sportowego", przyznał że poważnie zastanawia się nad rezygnacją w gry w biało-czerwonych barwach. "Zastanawiam się nad swoją dalszą karierą w reprezentacji. Nie chcę nikomu szkodzić, a po tym wyroku cierpi wizerunek kadry. Zaglądam do internetu i widzę siebie z paskiem na oczach. Jak przestępcę. Dziwne uczucie. Więc proszę, żeby każdy uważnie przeczytał to, co teraz powiem. Nie jestem żadnym Łukaszem P., tylko Łukaszem Piszczkiem! Nie jestem też bandytą, żeby pokazywać mnie z paskiem na oczach. Dostałem jeden zarzut, a uważa się mnie za największe zło polskiej piłki. Trudno. Nauczę się z tym żyć" - wyznał obrońca Borussii Dortmund. Piszczek przyznał, że rozmawiał już w tej sprawie z trenerem Franciszkiem Smudą. Ten prosił go, aby nie podejmował pochopnych decyzji. Również - jak twierdzi piłkarz - w obecnym klubie Borussii Dortmund namawiają go, aby nie rezygnował z gry w kadrze. W aferze związanej z ustawionym meczem z Cracovią oskarżonych na razie zostało 14 piłkarzy - z Zagłębia i Cracovii. Dwóch z nich - Michał S. i Grzegorz B. zostało bezterminowo zawieszonych przez lubiński klub. W tym czasie nie mogą trenować, ani nie otrzymują pensji i premii.