Łukasz Nawotczyński urodził się 30 marca 1982 w Ciechanowie i swoją karierę rozpoczynał w miejscowym Szkolnym Klubie Sportowym 3, skąd przeniósł się w 1999 roku do Lechii Gdańsk. Rok później był już w Wiśle Kraków, z której był wypożyczany aż czterokrotnie - do: Arki Gdynia, Górnika Polkowice, GKS-u Bełchatów i Jagiellonii Białystok. Wreszcie w 2006 roku przeszedł na zasadzie transferu definitywnego do białostockiej ekipy, w której występował do 2008 roku. Wtedy to został wypożyczony do Korony Kielce, po to by później przejść do kieleckiego zespołu na zasadzie transferu definitywnego. 20 grudnia, po blisko dwóch latach pobytu w Kielcach, przestał być zawodnikiem tego klubu (rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron). Nawotczyński - młodzieżowy reprezentant Polski w latach 1998-2004 - wystąpił dotychczas w pięćdziesięciu dziewięciu spotkaniach Ekstraklasy, w których zdobył jedną bramkę. Mierzy 189 centymetrów wzrostu i waży 83 kilogramy. W Cracovii grał będzie z numerem 32. - Witamy Łukasza Nawotczyńskiego w naszym Klubie. Jednocześnie mamy nadzieję, że nie jest to ostatnia konferencja przed Wigilią - przyznał na początku spotkania z dziennikarzami dyrektor sportowy MKS Cracovia SSA, Tomasz Rząsa. Nawotczyński podpisał z "Pasami" dwuletni kontrakt, który zacznie obowiązywać 1 stycznia 2011 roku. - Bardzo dobrze zna go trener Jurij Szatałow, który pamięta go z gry w Jagiellonii Białystok. Za tamtych czasów był nim bardzo oczarowany - stwierdził dyrektor Rząsa, który liczy, że nowy nabytek wzmocni zespół "Pasów": - Mam nadzieję, że zaprezentuje pełnię swych możliwości i że razem będziemy cieszyli się z utrzymania. Podobny cel ma przed sobą sam Nawotczyński, który wierzy, że 2011 rok będzie dla niego lepszy od tego, który właśnie się kończy. - Bardzo się cieszę, że po rocznym rozbracie z piłką dostałem szansę od trenera Szatałowa. W Koronie różnie bywało, nie grałem przez rok. Teraz jestem w Cracovii i mam nadzieję, że razem spełnimy cel, którym jest utrzymanie - mówił zawodnik. Nowy nabytek "Pasów" uchylił rąbka tajemnicy i opowiedział, z jakich powodów nie grał w kieleckiej drużynie: - W Koronie zmienił się trener, przyszedł Marcin Sasal i zdecydował, że nie będzie korzystał z moich usług. Ostatni rok spędziłem w Młodej Koronie, w której jednak nie pozwolono mi grać. Cieszę się, że teraz jestem w Cracovii. O ostatnim roku chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Nawotczyński jest nominalnym środkowym obrońcą. - Grywałem na boku, ale to nie jest moja pozycja. Najlepiej czuję się właśnie na środku - tłumaczył.