Reprezentacja "Canarinhos" wygrała w niedzielę z Wybrzeżem Kości Słoniowej 3-1 w Johannesburgu zapewniając sobie awans do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata. Cieniem na ten sukces rzuciło się zachowanie Luisa Fabiano i Kaki. Napastnik Sevilla FC w 51. minucie strzelił swojego drugiego gola w meczu, ale zanim to zrobił dwa razy dotknął piłkę ręką. Najpierw walcząc o górną piłkę z Siaką Tiene, a potem, minąwszy Didiera Zokorę, Kolo Toure i ponownie Tiene, przed strzałem, którym posłał futbolówkę do siatki. - Prawda jest taka, że piłka dotknęła mojej ręki, a następnie mojego ramienia - powiedział Brazylijczyk po meczu. W jego trakcie nie był jednak tak skory do zwierzeń, bo zapytany po akcji bramkowej przez prowadzącego to spotkanie sędziego Francuza Stephane'a Lannoy o to czy zagrał nieczysto pokręcił przecząco głową. W nerwowej końcówce z murawy został usunięty Kaka. Gwiazda Realu Madryt w ciągu kilku minut zobaczyła dwie żółte kartki. Drugą za popchnięcie łokciem rezerwowego Kadera Keity, z tym, że popchnął go w klatkę piersiową, a zawodnik WKS teatralnie złapał się za twarz. - Nie będę komentował czerwonej kartki - wściekał się po meczu Kaka. - Sądzę, że wszyscy widzieli, co się wydarzyło, a ja nie mam nic więcej do dodania - stwierdził. - Usunięcie z boiska Kaki było całkowicie nieuzasadnione. On był faulowany, a potem został jeszcze ukarany. Zawodnik, który sfaulował Kakę uniknął żółtej kartki, chciałbym mu tego pogratulować - powiedział Dunga, selekcjoner Brazylii. W ostatnim meczu grupowym "Canarinhos" będą sobie więc musieli radzić bez Kaki. - Nie wiemy, kto go zastąpi w kolejnym meczu, zadecydujemy o tym w ciągu kilku dni - dodał Dunga.