- W pierwszym secie zagraliśmy gorzej niż w pozostałych trzech nie dlatego, że nie było chęci czy koncentracji. Po drugiej stronie siatki też jest zespól, który gra w siatkówkę i to gra dobrze. Każdemu ciężko jest wygrać 3:0 z ekipą Japonii. Nam się to udało i to na ich terenie. Nikt z nas nie chce podchodzić do jutrzejszego spotkania z kalkulatorem w ręku. My chcemy w niedzielę wygrać i to się liczy. Poziom siatkarski w tym roku jest dużo wyższy niż rok temu, a nasza grupa jest bardzo mocna. Dlatego mogę z całą pewnością powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z gry moich zawodników - dodał Argentyńczyk. Jego podopieczni pokonali w sobotę Japonię 3:1 w Poznaniu i wciąż liczą się w walce o awans do turnieju finałowego Ligi Światowej. - Mecz był wyrównany pierwszym secie, potem to my narzuciliśmy swój styl gry, wzmocniliśmy zagrywkę i to pozwoliło nam wygrać. Czwarty set był bardzo dobry w naszym wykonaniu. W niedzielę postaramy się zagrać tak, jak w secie czwartym - stwierdził Mariusz Wlazły. Z gry w obronie swojej drużyny był również zadowolony Tatsuya Ueta, trener ekipy Japonii. - W sobotnim spotkaniu na szczególną uwagę zasługuje dobra obrona mojego zespołu, wiele natomiast było błędów w przyjęciu i ataku. Spaliliśmy się głównie psychicznie. Polacy są bardzo dobrym zespołem, głównie Mariusz Wlazły z silnym atakiem i serwisem oraz środkowi bloku. Wspaniały doping polskiej publiczności w dużej mierze utrudniał nam grę i dekoncentrował - powiedział. - Uważam, że było to bardzo dobre spotkanie. Niestety starania całego zespołu nie pozwoliły nam zwyciężyć dzisiaj, ale jutro postaramy się wygrać - podsumował Shinya Chiba, kapitan reprezentacji Japonii.