W piątek i sobotę w Łodzi polscy siatkarze zmierzą się z Chinami. Meczami z gospodarzami igrzysk olimpijskich w Pekinie, Polacy zainaugurują swój udział w 18. edycji Ligi Światowej. Polska będzie gospodarzem turnieju finałowego tej prestiżowej imprezy. "Liga Światowa nie jest i nigdy nie była najważniejsza. Zawsze bardziej liczą się mundial, mistrzostwa Europy i igrzyska. Dróg do Pekinu jest kilka i póki nie zdobędziemy przepustek, musimy o tym pamiętać. Pierwszą szansą kwalifikacji olimpijskiej jest Puchar Świata, ale żeby się do niego dostać, musimy zagrać w finale mistrzostw Europy" - stwierdził Lozano. "Finał LŚ w Katowicach do czegoś nas zobowiązuje. W trakcie rundy interkontynentalnej musimy rozsądnie gospodarować siłami zawodników, żeby w finale dać z siebie wszystko. Pierwszy trening odbyliśmy dopiero w poniedziałek, więc nie miałem wpływu na dyspozycję graczy. Ich obecna forma jest wypadkową zmęczenia i dyspozycji z ligi. I tak będzie w ciągu całych rozgrywek. Kto będzie miał kłopoty zdrowotne, nie zagra. Każdy z graczy dostanie tydzień na odpoczynek" - podkreślił argentyński szkoleniowiec. "Wszystkie treningi będą miały na celu poprawę formy fizycznej. Dlatego odpoczynek zostanie uzależniony od zmęczenia, ewentualnych kontuzji siatkarzy i pozycji na boisku. Nie mogę przecież w jednym tygodniu dać odpocząć pięciu skrzydłowym, bo wtedy nie miałby kto grać. Postaram się jednak, aby zawodnicy odpoczywali, kiedy będziemy mieli mecze wyjazdowe. Nie wszyscy na nie pojadą. W kraju wszyscy będą natomiast do naszej dyspozycji i będziemy wspólnie trenować" - mówił Lozano. "Mundial dał nam nagrodę za pracę wykonaną w 2006 roku. Ale musimy zrozumieć, że nie wykupiliśmy miejsca w czołówce światowego rankingu. Aby w tym roku znowu zdobyć medal, musimy od nowa budować siłę drużyny. Przecież nasi rywale też będą teraz ciężej pracować, aby nas pokonać. I wydaje mi się, że moi podopieczni to zrozumieli. Na świecie jest sześć równych nam drużyn, które co roku walczą o zaszczyty. My na razie mamy drugie miejsce, ale zdobyte w minionym roku. Nie rozpoczynamy jednak tego sezonu z tej pozycji. Musimy wszystko od początku budować" - tłumaczył Lozano.