"Są trzy powody: po pierwsze nikt nie może powiedzieć, że Rosjanie są słabsi od Brazylii, po drugie jeżeli chcemy dalej się rozwijać nie możemy bać się nikogo. I dlatego ani ja, ani trener USA nie myśleliśmy, żeby zagrać słabiej, by nie trafić na Brazylię. A po trzecie z tą publicznością my nie możemy wyjść i nie chcieć wygrać" - wymienił argentyński szkoleniowiec. "Po pierwsze gratulacje dla Polski i choć obie drużyny grały dobrze, zdecydowało kilka błędów, które popełniliśmy. Grając w Spodku czuje się coś unikalnego, czego nie ma w całym siatkarskim świecie. Jestem szczęśliwy, że zagraliśmy to spotkanie, zdobyliśmy kolejne doświadczenie i czekamy na jutrzejszy mecz" - stwierdził trener USA Hugh McCutheon.