Mimo, że do zakończenia tej fazy regat pozostało rozegranie jeszcze kilku wyścigów, już teraz wiadomo kto odpadł, a kto walczy dalej i z jakimi szansami. Przed zepchnięciem na ostanie dziewiąte miejsce od samego początku broniły się tylko dwa syndykaty: zgodnie z oczekiwaniami Włosi z Mascalzone Latino oraz - co jest wielką niespodzianką - Francuzi z Le Defi Areva. Niewiele brakowało, a w tej fazie regat odpadliby właśnie mocno reklamujący się przed rozpoczęciem imprezy Francuzi. Zdaniem obserwatorów i ekspertów Mascalzone Latino mimo, że wraca do domu, zrobiło dużo lepsze wrażenie niż syndykat francuski. - Byliśmy w Auckland głównie po to, aby się dużo nauczyć - podsumował występy swego teamu Vincenzo Onorato. Rośnie szansa Europy na organizację regat o Puchar Ameryki w 2006 roku na Morzu Śródziemnym. W eliminacjach zdecydowanie najlepszy - jak na razie - jest szwajcarski zespół Alinghi, który doznał tylko dwóch porażek z amerykańskimi syndykatami OneWorld i Oracle BMW. W ćwierćfinałach (od 12 listopada) regaty rozgrywane będą w parach. Do półfinałów awansują cztery syndykaty; z grupy podwójnej szansy (pierwsza czwórka) dwaj zwycięzcy pojedynków toczonych do trzech wygranych. Syndykaty pokonane dostaną jeszcze jedną szansę i o pozostałe dwa miejsca w półfinałach walczyć będą z triumfatorami pojedynków z grupy pojedynczej szansy (druga czwórka).