Piąty mecz odbędzie się w niedzielę w Gdyni. Koszykarkom Lotosu zabrakło zimnej krwi i spokoju liderki Tamiki Catchings, która po urazie oka w meczu numer 3 mogła dopingować koleżanki tylko z ławki rezerwowych. Pierwsze minuty, podobnie jak w spotkaniu czwartkowym, należały do gorzowianek, które prowadziły 4:0, 9:6 po akcjach Anny Breitreiner i niezwykle zmotywowanej Justyny Żurowskiej. Lotos grał konsekwentnie i w 7. minucie po rzucie zza linii 6, 25 m środkowej Ivany Matovic objął pierwsze prowadzenie 11:10. Do końca tej kwarty, podobnie jak i w drugiej części meczu trwała zacięta walka o każdą piłkę, metr parkietu i żadnej z drużyn nie udawało się uzyskać wyraźnej przewagi. Co prawda w 14. minucie Lotos PKO prowadził 27:21, ale przez kolejne cztery minuty wicemistrzynie Polski nie potrafiły zdobyć punktów, mimo że miały zdecydowana przewagę w zbiórkach (po dwóch kwartach Gdynia wygrywał w tym elemencie 22:11). Po 20 minutach zawodniczki KSSSE, dzięki dobrej obronie, przegrywały z Lotosem tylko 31:32. Początek trzeciej kwarty dał przewagę zespołowi z Gorzowa (41:36). Dobra gra kapitan Lotosu Paulina Pawlak, która nie tylko podawał do koleżanek, ale sama zdobywała punkty sprawiła, że w połowie tej kwarty był remis 44:44.Gdy w 27. minucie piąty faul popełnił środkowa KSSSE Anosike, wydawało się, że gdynianki mają komfortową sytuację. Po 30. minutach Lotos prowadził 54:48. a wynik kwarty ustaliła ekwilibrystycznym rzutem za trzy punkty oddanym równo z końcową syreną skrzydłowa Lotosu Jekaterina Snicyna. Snicyna mogła być bohaterką meczu, bo po jej akcjach i punktach Magdy Leciejewskiej Lotos, na początku czwartej kwarty, uzyskał najwyższą przewagę 57:48, ale w ostatnich sekundach tej kwarty to właśnie Białorusinka popełniła większość błędów Lotosu. Gorzowianki nie rezygnowały z walki - sześć punktów z rzędu zdobyła była zawodniczka Lotosu Niemka Breitreiner i w 35. minucie było tylko 57:56 dla Lotosu PKO. Gdynianki odskoczyły i po rzucie Pawlak za trzy punkty ekipa Jacka Winnickiego wygrywał 64:58. Snicyna zbyt szybko oddała niecelny rzut z dystansu, a w nerwowej końcówce zawodniczki obydwu ekip miały kłopoty ze zdobywaniem punktów. Na 59 sekund przed końcem za trzy punkty rzuciła Breitreiner i drużyna z Gorzowa przegrywała 63:64. Ponownie Snicyna dała się ponieść nerwom i spudłowała kolejny rzut zza linii 6,25 m. Faulowana przez Pawlak Czeszka Katerina Zohnova wykorzystała dwa rzuty wolne i KSSSE na 29 sekund prowadził różnicą punktu. Zawodniczki Lotosu przez 30 sekund nie potrafiły przeprowadzić akcji dającej im zwycięstwo i mistrzostwo Polski. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Lotos PKO BP Gdynia 65:64 (14:18, 17:14, 17:22, 17:10) Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 3-1 dla Lotosu. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.: Anna Breitreiner 14, Katarina Zohnova 12, Justyna Żurowska 10, Agnieszka Kaczmarczyk 8, Lindsay Taylor 8, Niki Anosike 7, Samantha Jane Richards 6, Katarzyna Czubak 0, Edyta Koryzna 0. Lotos PKO BP Gdynia: Ivana Matovic 14, Jekaterina Snicyna 13, Monique Currie 10, Magdalena Leciejewska 10, Paulina Pawlak 8, Alana Beard 7, Emilija Podrug 2, Natalia Marczanka 0, Olivia Tomiałowicz 0, Marta Jujka 0.