Frisco Sika Brno, dawny Gambrinus to jeden z najbardziej znanych zespołów w koszykarskiej, europejskiej elicie. Czeszki to mistrzynie Euroligi z 2006 roku i dwukrotne wicemistrzynie tych rozgrywek (2005, 2008). W tym sezonie trener Jan Bobrovsky ma do dyspozycji bardzo silny i wyrównany skład, którego największą gwiazdą jest aktualna mistrzyni WNBA DeWanna Bonner. Amerykanka, mimo że mierzy aż 193 cm wzrostu, gra na pozycjach rozgrywającej i rzucającej. To jak na razie najskuteczniejsza zawodniczka drużyny z Brna (12.7 pkt. w Eurolidze), dobrze też radząca sobie pod tablicami. Na obwodzie Amerykankę wspomagać będzie ikona czeskiej koszykówki Hana Horakova (dawniej Machova) oraz dobra znajoma gdynianek z polskich parkietów, Jelena Skerovic. Po kilku latach gry w Wiśle Can Pack Kraków, Skerovic przeniosła się za naszą południową granicę i z pewnością do meczu ze swym odwiecznym, gdyńskim rywalem podejdzie szczególnie zmotywowana. Wydaje się jednak, że najwięcej problemów gdynianki będą miały w strefie podkoszowej. Ivana Matovic, Magdalena Leciejewska i Emilija Podrug będą toczyć zażartą walkę z Petrą Kulichową (197 cm), Taj McWilliams (189 cm) i Evą Viteckovą (189 cm). Szczególnie trzeba uważać na tą ostatnią, która lubi schodzić na obwód i razić rywalki rzutami za trzy punkty. Czeszki w dotychczasowych trzech meczach Euroligi wygrały dwa razy, na wyjeździe z Tarbes 70:62 i u siebie z Fenerbahce Stambuł 74:66. Podopieczne Jana Bobrovskiego musiały uznać jedynie wyższość mistrza Euroligi, Spartaka Moskwa, z którym przegrały 71:95. Frisco Sika Brno ma zatem taki sam bilans, jak prowadzący w tabeli Lotos Gdynia. Pojedynek ten będzie zatem toczony o miano lidera grupy D. Kluczem do zwycięstwa będzie z pewnością defensywa. Jeśli gdynianki zagrają w obronie na swoim normalnym poziomie, to zwycięstwo będzie bardzo realne. Lotos Gdynia jest jak na razie jednym z najlepiej broniących zespołów Euroligi. Gdynianki średnio w meczu tracą 68 punktów. Frisco Sika Brno w tej klasyfikacji znajduje się na drugim biegunie. Ze średnią ponad 74 traconych punktów zajmuje w 24 zespołowej stawce dopiero 17 miejsce. Słabość rywalek w tym elemencie trzeba również wykorzystać. Gdynianki do Brna pojechały w najsilniejszym składzie, niemniej kilka zawodniczek jest przeziębionych, kilka innych dopiero co się wyleczyło. Grypa niestety nie oszczędziła koszykarek, niemniej trener Jacek Winnicki w środę będzie mógł skorzystać z pełnego składu.