Nagrody te mają charakter dodatkowy i zostaną wypłacone oprócz tych, które ustalił wcześniej Polski Komitet Olimpijski (120 tysięcy złotych, 80 tysięcy i 50 tysięcy odpowiednio za medal złoty, srebrny i brązowy). "Polski Związek Lekkiej Atletyki kryzys ekonomiczny ma już za sobą. Nagrody te nazwałbym całkiem przyzwoitymi" - powiedział podczas konferencji prasowej w Spale prezes Jerzy Skucha. Przy okazji ujawniono także wysokość premii za medale wywalczone w zakończonych niedawno mistrzostwach Europy w Helsinkach. Jak podkreślił Skucha, ranga tych zawodów jest niższa niż igrzysk, dlatego i kwoty proporcjonalnie mniejsze. Anita Włodarczyk (rzut młotem) za złoty krążek otrzyma 15 tysięcy złotych, Artur Noga (110 m ppł) i Szymon Ziółkowski (rzut młotem) za brązowe medale po osiem tysięcy, a kobieca sztafeta 4x100 m, także za trzecie miejsce, do podziału 20 tysięcy.