- Po bardzo słabym początku sezonu w moim wykonaniu widzę postęp w swojej grze - przyznał skrzydłowy Wisły. - Nie wiem jednak czy w czwartek zacznę mecz od pierwszej minuty. Wiadomo, że każdy chce grać, ale jeśli - tak jak w Londynie - wejdę na boisko w drugiej połowie, to postaram się zrobić wszystko, aby Wisła wygrała. Tak jak mówił trener Skorża, to dla nas mecz sezonu, nie chcemy, aby nasza przygoda z pucharami zakończyła się już w czwartek. Atmosfera w drużynie jest bojowa, jesteśmy pozytywnie naładowani. Łobodziński stwierdził też, że wczesna pora rozgrywania meczu nie ma większego znaczenia. - Teraz nie ma już upałów, choć oczywiście wieczorem atmosfera na meczu jest lepsza - stwierdził Łobodziński.