Drużyna gości, pewna awansu do ćwierćfinału Champions League, przyjechała do Grodziska Mazowieckiego bez swoich największych asów - Ryu Seung Mina i Kalinikosa Kreangi. Mimo to w spotkaniu 5. kolejki Ligi Mistrzów emocji i widowiskowych akcji nie zabrakło. Jako pierwsi przy stole zmierzyli się Daniel Górak i Fengtian Bai. Mecz Polaka z naturalizowanym Chińczykiem był chyba ozdobą całego pojedynku. Obaj zawodnicy rozegrali świetne partie, o których wyniku przesądziły końcówki. W nich trzykrotnie lepszy okazywał się Górak, który zwyciężył rywala 3-1, tym samym kończąc jego serię pięciu gier bez porażki w rozgrywkach. Na prowadzenie 2-0 Bogorię wyprowadził Wang Zeng Yi. "Wandżi" szybko wygrał dwa sety 11-7 oraz 11-6 z Dorianem Quentelem, mając większe problemy jedynie w trzeciej odsłonie. Francuz prowadził w niej już 10-7, lecz nie wykorzystał żadnego setbola i w efekcie uległ Wangowi 11-13. W meczu "trójek" spotkali się Robert Floras, pamiętający jeszcze swój wielki sukces w meczu z Christianem Suessem w 4. kolejce LM, i Wang Xin. Naturalizowany Chińczyk, który w tej edycji ligowych zmagań jeszcze nie wygrał, tym razem szybko wygrał 11-4 otwierającą partię. W drugiej odsłonie Floras już bardziej się rozluźnił i od stanu 3-6 zdołał "wrócić" do gry, wychodząc na prowadzenie 10-7. Niestety, proste błędy w końcówce i trochę niepewności spowodowały, że 17-latek ostatecznie przegrał tego seta 11-13. Rozpędzony Wang w trzeciej grze szybko odskoczył na kilka punktów "Florkowi", by zwyciężyć 11-6 i w całej grze 3-0. Niesamowity przebieg miała partia Daniela Góraka z Dorianem Quentelem. Polak rozpoczął mecz dość spięty. Francuz wykorzystał "sztywność" przeciwnika i bezkompromisowo sięgnął po inauguracyjnego seta 11-7. Start drugiej odsłony dla podopiecznego trenera Tomasza Redzimskiego był jeszcze gorszy. Daniel "leciał" już 0-5, a następnie 4-9, by doprowadzić do rezultatu 10-10, broniąc po drodze dwie piłki setowe. Gorąca grodziska publiczność pomogła swojemu ulubieńcowi w nerwowej i zaciętej końcówce seta, dzięki czemu miejscowy pingpongista wygrał 15-13 po autowym returnie Quentela. Zwycięstwo w drugim secie pozwoliło Polakowi się odblokować i w kolejnych dwóch partiach reprezentant Bogorii pewnie wygrał 11-6 oraz 11-5, pieczętując sukces swojego zespołu. Dla polskiej ekipy była to pierwsza wygrana w tym sezonie Champions League. Podwarszawski team w najbliższy piątek zagra w ostatniej serii gier we własnej hali z hiszpańską Cajagranadą. Stawką tej konfrontacji będzie trzecia lokata w grupie A i start w ? finału Pucharu ETTU. Bogoria Grodzisk Mazowiecki - Hennebont TT 3:1 Daniel Górak - Bai Fengtian 3:1 (11:9, 9:11, 11:7, 11:8) Wang Zeng Yi - Dorian Quentel 3:0 (11:7, 11:6, 13:11) Robert Floras - Wang Xin 0:3 (4:11, 11:13, 6:11) Górak - Quentel 3:1 (7:11, 15:13, 11:6, 11:5) Cajagranada - Borussia Duesseldorf 1:3 Tabela 1. Borussia Duesseldorf 5 5 0 15:6 10 2. Hennebont (Francja) 5 3 2 11:9 8 3. Bogoria Grodzisk Maz. 5 1 4 8:13 6 4. Cajagranada (Hiszpania) 5 1 4 7:13 6