Podrażnieni niedawną porażką na własnym stadionie "Królewscy" rozpoczęli od mocnego uderzenia. W pierwszych 20 minutach Real rządził i dzielił na placu gry, spychając gospodarzy do defensywy. Ekipa z Madrytu oddała 8 strzałów (4 celne, gospodarze żadnego) na bramkę Didy, ale Brazylijczyk nie dał się zaskoczyć. Bliski strzelenia gola był m.in. Benzema, który w 20. minucie wypalił z kilkunastu metrów tuż obok słupka. 180 sekund później pierwszy raz groźnie zaatakowali miejscowi i .... o mały włos nie zdobyli gola! Sytuacji sam na sam z Ikerem Casillasem nie wykorzystał jednak Pato! W 29. minucie ofensywna taktyka Realu przyniosła efekt. Po strzale zza pola karnego Kaki Dida zdołał jeszcze odbić piłkę, ale wobec dobitki Benzemy był już bezradny! Stracony gol podziałał mobilizująco na włoski zespół. Gianluca Zambrotta wbiegł w pole karne i próbował dograć w do lepiej ustawionych partnerów. Ofiarnie interweniujący Pepe zagrał piłkę ręką i sędzia wskazał na "wapno". Rzut karny na bramkę mocnym strzałem zamienił Ronaldinho. Chwilę później piłkę w bramce Realu umieścił Kaka, ale arbiter nie uznał gola uznając, że Brazylijczyk faulował przy przyjęciu piłki. To była kontrowersyjna decyzja. W drugiej połowie mecz był nieco miej emocjonujący. Obydwa zespoły nie miały zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Dopiero w końcówce zrobiło się gorąco. Najpierw Inzaghi nie trafił do bramki z kilku metrów, po podaniu ze skrzydła od Pato, a potem Dida sparował bardzo groźny strzał Raula. W drugim meczu tej grupy Olympique Marsylia wygrał z FC Zurich aż 6:1. Trzy bramki dla gospodarzy padły w ostatnich 10 minutach meczu. Goście stracili gola już w 3. minucie. Wielkim pechowcem w szwajcarskiej drużynie został Silvan Aegerter, który już w 3. minucie spotkania pokonał własnego bramkarza. Chwilę później Fabrice Abriel strzałem prawą nogą z rzutu wolnego zdobył drugiego gola. W 31. minucie, po podaniu Duszana Djuricia, Alexandre Alphonse strzałem zza pola karnego dał nadzieję FC Zurich na osiągnięcie w Marsylii korzystnego wyniku. Jednak w 52. minucie wszystko stało się jasne. Mamadou Niang, który wykorzystał dobre dogranie Bakariego Kone i było 3:1 dla OM. Ostatnie 10 minut to popis gospodarzy. Najpierw strzałem ze środka pola karnego wynik podwyższył Vitorino Hilton. W 87. minucie asystę Mathieu Valbueny na gola zamienił Benoit Cheyrou. Wynik w 90. minucie mocnym strzałem prawą nogą ustalił Brazylijczyk Brandao, a asystował Mamadou Niang. AC Milan - Real Madryt 1:1 (1:1) Bramki: 0:1 Benzema (29.), 1:1 Ronaldinho (34. - karny) AC Milan: Dida - Oddo, Nesta, Silva, Zambrotta - Pirlo - Seedorf, Ambrosini - Pato, Ronaldinho - Borriello (79. min - Inzaghi) Real: Casillas - Ramos, Albiol, Pepe, Arbeloa - Kaka, Alonso, L.Diarra, Marcelo - Benzema (82. min - Van Nisterlooy, Higuain (76. min - Raul). Sędzia: Felix Brych (Niemcy). Żółte kartki: Pato (Milan) - Marcelo, Arbeloa (Real). Zobacz zapis relacji na żywo Olympique Marsylia - FC Zurich 6:1 (2:1) Bramki: 1:0 Aegerter (3. samobójcza), 2:0 Abriel (11.), 2:1 Alphonse (31.), 3:1 Niang (52.), 4:1 Hilton (80.), 5:1 Cheyrou (87.), 6:1 Brandao (90.) Olympique: Mandanda - Bocaly, Diawara, Hilton, Heinze - Abriel (68. min - Kabore), Mbia (88. min - Cisse), Ben. Cheyrou - B. Kone (61. min - Valbuena), Brandao - Niang. FC Zurich: Leoni - Tihinen, Sztahel, Koch, Rochat - Okonkwo, Aegerter (45. min - Gajić) - Vonlanthen (9. min - Mehmedi), Margairaz, Djurić - Alphonse (77. min - Adrian). Sędzia: Craig Thomson (Szkocja). Żółte kartki: Mbia, Cheyrou, Brandao (Olympique) - Tihinen, Okonkwo, Sztahel (FC Zurich).