"Korty są katastrofalne. Odbicia piłek mylące. Po dwóch dniach turnieju kort numer 2 jest szczególnie zniszczony. Nie wiem, w jakim będzie stanie po zakończeniu Wimbledonu" - powiedział leworęczny, wysoki (191 cm wzrostu) tenisista, zwycięzca debla z 2007 r. w Londynie (z partnerem Arnaudem Clementem). Llodra narzekał też na to, że korty stają się coraz wolniejsze. "Z roku na rok są gorsze. Wolę grać w turnieju Roland Garros. Wymiany na korcie numer 1 w Paryżu, gdy jest sucho, są szybsze" - podkreślił Francuz, który męczył się pięć setów z mało znanym Goodalem. Kolejnym przeciwnikiem Llodry będzie Niemiec Tommy Haas, niedawny triumfator turnieju na trawie w Halle.