Przed pierwszymi zajęciami gracze ŁKS stawili się w klubowym gabinecie lekarskim, gdzie oddali krew do badań. Później poszli biegać do parku sąsiadującego ze stadionem. Na pierwszym treningu nie było Marcina Mięciela i Macieja Bykowskiego. "Marcin jest na kursie trenerskim, a Maćkowi trochę przedłużył się urlop" - powiedział szkoleniowiec ŁKS Andrzej Pyrdoł. W szatni pojawił się natomiast Rafał Kujawa, który jednak dopiero za kilka miesięcy będzie mógł wrócić na boisko. Przed zakończeniem poprzedniego sezonu Kujawa miał artroskopię prawego kolana, podczas której zdiagnozowano zerwanie więzadeł krzyżowych. Teraz zawodnika czeka operacja rekonstrukcji więzadeł i długa rehabilitacja. Łodzianie do końca tygodnia będą ćwiczyli na własnych obiektach. W niedzielę wyjadą na zgrupowanie do Wisły. Powrót z obozu zaplanowano na 5 lipca. Dzień później w Gutowie Małym k. Łodzi ma się odbyć sparing z PGE GKS Bełchatów. Pierwotnie miał to być dwumecz, jednak ostatecznie kluby zdecydowały, że odbędzie się tylko jedno spotkanie. 9 lipca w Kielcach ŁKS ma rozegrać dwumecz z Koroną, a 15 lipca w Opalenicy łodzianie zagrają z Lechią Gdańsk. Ostatni sparing zaplanowano na 23 lipca. Tego dnia łodzianie w Warszawie mieli się spotkać z Polonią, jednak mecz został odwołany. "Jesteśmy w trakcie poszukiwań nowego sparingpartnera" - powiedział PAP kierownik drużyny ŁKS Jacek Żałoba. Nowy sezon piłkarze ŁKS zainaugurują meczem z Lechem Poznań. Na razie nie wiadomo jednak, gdzie odbędzie się to spotkanie. ŁKS otrzymał licencję na grę w ekstraklasie z zastrzeżeniem, że swoje mecze będzie rozgrywał w Bełchatowie. W klubie wszyscy mieli nadzieję, że przed rozpoczęciem rozgrywek uda się wykonać wszystkie zalecenia PZPN i przystosować do wymogów licencyjnych obiekt przy al. Unii, gdzie ŁKS od blisko 100 lat rozgrywa swoje mecze. Prace trwają, jednak wiele wskazuje na to, że nie zakończą się przed rozpoczęciem nowego sezonu i ŁKS będzie musiał jednak skorzystać z bełchatowskiej gościnności.